ciasteczkaWażne: Pozostawiamy ciasteczka. Przeglądając nasz serwis AKCEPTUJESZ naszą politykę prywatnościOK, schowaj.

 

Magazyn Kulturalno-Krajoznawczy GÓRY IZERSKIE

GÓRY IZERSKIE na wyciągnięcie ręki
 

• start  » Było  » Rolls royce w kościele

Napisany: 2016-09-20

Rolls royce w kościele

Spacer po Stankowicach otworzył oczy mieszkańców na otaczającą ich historię

Andrzej Wilk przy kościelnym murze w Stankowicach opowiada o wiejskich zabytkach (fot. Anna Stawisińska-Uraban)

– Rolls royce wśród zabytków sztuki Dolnego Śląska* – zdanie o malowidle na ambonie kościoła w Stankowicach z pewnością godne jest odnotowania w kronice. Stankowice co prawda kroniki wiejskiej nie posiadają, ale zostanie zapamiętane przez słuchaczy Andrzeja Wilka. Historyk sztuki i przewodnik wygłosił je podczas spaceru z mieszkańcami wsi. W niedzielę, 11 września br. opowiadał o zabytkach i przedwojennej historii Stankowic.

Kościół był pierwszym obiektem na trasie naszej wędrówki przez wiejskie dzieje. Jest zarazem zabytkiem największej dla nas wagi. Wzmianki o świątyni napotykamy już w tekstach z XIV wieku. Przez stulecia był użytkowany przez właścicieli zamku "Czocha" i przez nich finansowany. Jeden z przedstawicieli miejscowego rodu, Abraham von Nostitz, w rękach którego zamek w Suchej znajdował się przez ćwierć milenium, został uwieczniony na malowidle ołtarzowym. Drewniany ołtarz przedstawia Nostitza z żonami podczas komunii świętej. Został po jakimś czasie przeniesiony ze Stankowic do zamkowej kaplicy. Dziś jest eksponatem muzeum Keisertrutz w Görlitz.

Związki możnych rodzin rycerskich ze Stankowicami potwierdzają liczne epitafia ustawione wokół kościoła. Najstarsze pochodzą już z XVI w. (fot. Anna Stawisińska-Uraban)

We wnętrzu kościoła najbardziej zauroczył nas obraz namalowany na balustradzie schodów na ambonę. To właśnie ów rolls royce. Malowidło przedstawia sen Jakuba – scenę biblijną. Za śpiącym Jakubem, za drabiną i aniołami widać najstarszy, XVI-wieczny wizerunek nadkwiskiego zamku! Sama ambona również zachwyca renesansową ornamentyką. Dziś zakrytą warstwami złotej farby, ale mieszkańcy pamiętają jeszcze karminowo-granatową stylistykę. We wspomnieniach żywy jest również dach kryty gontem, rzędy ozdobnych ław ustawionych bokiem do ołtarza i glinianą polepę na podłodze, które zastali zaraz po przyjeździe pionierzy – powojenni, polscy osadnicy.

Uwagi przewodnika o różnym posadowieniu domów ubogich chałupników i bogatych gospodarzy gospodarujących czasem na rozległych hektarach, niektórych z nas zaskoczyły. Biedniejsi rzemieślnicy, parobcy i zagrodnicy zamieszkiwali w uboższych, skromniejszych, często szachulcowych zabudowaniach, zaraz nad stankowickim potokiem. Wielkoobszarowym kmieciom byłoby tam za ciasno – potrzebowali więcej miejsca na okazałe gospodarstwa: stodoły, obory, stajnie itp. Sadowili się na zboczach niewielkiej doliny – bliżej pól i pastwisk. Układ czytelny jest we wsi do dzisiaj, ale dopiero p. Andrzej Wilk otworzył nam oczy. Czasem tak jest, że mijane codziennie rzeczy stają się niewidocznymi.

Stankowicki kościół, jak wiele starych świątyń, przechowuje wartościowe dzieła sztuki. A. Wilk zachwyca się malowidłem ze snem Jakuba (fot. Anna Stawisińska-Uraban)

Godna uwagi jest także remiza strażacka. Najprawdopodobniej z drugiej połowy XIX wieku, była jedną z tysięcy podobnych, budowanych na wsiach z pomocą ówczesnego państwa pruskiego. Drewniana wieża do suszenia węży strażackich, jak i cała reszta budynku wymaga remontu. To jednak nie odstrasza niektórych stankowiczan, marzących o muzeum wiejskim. Pierwszym eksponatem byłby zachowany stary wóz strażacki.

Słoneczne, niedzielne popołudnie spędzone z przewodnikiem-historykiem było niezwykle inspirujące. Liczba spacerowiczów dowodzi, że głód lokalnej historii jest ogromny. Wreszcie chcemy znać prawdę, o miejscu, w którym żyjemy.

Stankowicka remiza strażacka - niewyróżniająca się zbytnio może kiedyś stanie się lokalną izbą pamięci? (fot. Anna Stawisińska-Uraban)

Spotkanie zakończone przy kawie i niekończących się rozmowach o Stankowicach było częścią projektu Stankowice. Miejsce, ludzie, historia, dofinansowanego przez Muzeum Historii Polski w ramach konkursu "Patriotyzm jutra". Wsparcia przedsięwzięciu udzielili również lokalni sponsorzy: "Dobry Dom" Moritza Reicherta ze Stankowic, P.U. "Tomkop" Tomasza Śliwińskiego ze Stankowic, Stadnina "Izery" ze Stankowic, "Gościniec u Buckich" ze Stankowic, Tartak Grabiszyce, Niepubliczne przedszkole "Tęczowa Dolina" z Leśnej, "Plaża Czocha" i P.H. Sawczak.

Anna Hernik

__________________
*) Stanowice leżą na Górnych Łużycach we woj. dolnośląskim, jednak nie na Dolnym Śląsku. Redakcja.

Muzeum Historii Polski w ramach programu Patriotyzm Jutra wsparło działania stankowiczan

Tagi: · wędrówki · zabytki · kościół

Linki: · Ostatni moment na wspomnienia · Wio koniku, a jak się postarasz... · Złotniki Lubańskie (Goldentraum)

© Góry Izerskie 2006-2023

http://www.goryizerskie.pl

kontakt redakcja facebook prywatność spis treści archiwum partnerzy też warto

 

 

 

Polecane: plomby gwarancyjne montaż haków holowniczych regały magazynowe sprzątanie Wrocław