Uspokój umysł w niespokojnych czasach

(źródło: Pixabay)

Za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, a wojna rodzi strach — naturalny w tej sytuacji. Wojna, podobnie jak poprzedzające ją dwa lata pandemii, jest nieprzewidywalna. Pojawiają się zatem pytania o przyszłość, od najprostszych: czy mogę wyjechać na urlop? Po najtrudniejsze: czy mi i moim bliskim coś grozi? czy jesteśmy bezpieczni?

Lęk jest naturalną odpowiedzią na sytuację rzeczywistego bądź wyobrażonego zagrożenia. Objawia się silnym pobudzeniem, często odczuwalnym w ciele jako dyskomfort, które może też działać na naszą korzyść, pomagając nam zmobilizować się do działania. Jednak tam, gdzie pojawia się silna emocja, trudno czasem o racjonalne myślenie. Myśli przepełnione strachem mogą negatywnie wpływać na nasz nastrój i hamować naszą aktywność. Jak zatem możemy sobie pomóc?

Przede wszystkim obserwujmy i zauważajmy, co się z nami dzieje. Nadajmy temu nazwę: boję się, bo nie wiem, co będzie dalej i mam taką myśl, że może wydarzyć się coś jeszcze gorszego. Oddzielmy tę myśl od faktów: to, że tak pomyślałam, nie oznacza, że tak się zdarzy.
Sięgajmy po taką ilość sprawdzonych informacji, która zaspokoi naszą ciekawość, a jednocześnie dbajmy o czas całkowicie od nich wolny. Zauważajmy konsekwencje ciągłego poszukiwania wiadomości i podejmujmy świadomą decyzję o ograniczaniu ich ilości.

Jeśli możemy przekuć nasz lęk w sprawstwo — pomagajmy. Zaangażowanie w cele charytatywne, w pomoc uchodźcom, ale i codzienną aktywność, przywraca nam poczucie kontroli nad sytuacją. Jednak znów — dajmy z siebie tyle, ile możemy, nie obarczajmy się ponad miarę.

Wreszcie — zadbajmy o samych siebie, o swoje wewnętrzne zasoby. Sytuacja wojny konfrontuje nas z naszym pierwotnym lękiem o własne zdrowie i życie. Przekierujmy naszą uwagę na to, co dobre w naszym świecie: bliskość, solidarność, rodzinę, przyjaźń, bezpieczeństwo, którym ciągle możemy się cieszyć. Znajdźmy czas na spacer po lesie, rozmowę z przyjaciółmi, chwilę wytchnienia. Zwłaszcza w tym czasie bądźmy wsparciem — i dla innych, i dla samych siebie.

Renata Dobrowolska — psycholożka, pracuje z młodzieżą i dorosłymi. W Świeradowie-Zdroju prowadzi prywatny gabinet W GAJU LUIZY.