Góry Izerskie, zarówno polska, jak i czeska strona, wkrótce staną się nowoczesnym regionem turystycznym. Przynajmniej tak deklarują sygnatariusze dokumentu podpisanego 9 marca 2011 r. w Gospodzie Granicznej "Bombaj" w Jakuszycach

Pamiątkowa fotografia sygnatariuszy Deklaracji Izerskiej (fot. Andrzej Woźniak)

Na dwudziestu pięciu egzemplarzach Deklaracji Izerskiej podpisy złożyli przedstawiciele samorządów, organizacji pozarządowych, sektora gospodarczego oraz mediów (w tym nasz magazyn "Góry Izerskie"). – Stwierdziliśmy subiektywnie, że w rejonie Gór Izerskich brakuje transgranicznej platformy spotkań międzysektorowych, których celem byłoby nawiązanie lepszej komunikacji między wszystkimi, którym na rozwoju mikroregionu zależy – podsumował ideę Deklaracji Zbigniew Modzelewski. Zapowiedział także powołanie w najbliższym czasie Forum Izerskiego. W ramach jego działania przewidywane są regularne spotkania, podczas których uczestnicy będą rozwiązywać problemy Gór Izerskich i pracować nad nowymi rozwojowymi projektami.

Stanisław Kornafel, prezes Towarzystwa Izerskiego, składa podpis pod Deklaracją Izerską (fot. Andrzej Woźniak)

Problemów jest sporo, a ich rozwiązywanie wymaga współpracy wszystkich sektorów. Jednym z pierwszych, z jakim strony deklaracji chcą się zmierzyć, jest kwestia regularnej komunikacji między polską a czeską stroną gór. Jak twierdzi Zbynek Vlk (Stowarzyszenie "Lunaria" Jindřichovice pod Smrkiem), brak takich połączeń znacznie utrudnia życie turystom, którzy chcieliby bez problemu jednego dnia odwiedzić Harrachov, Szklarską Porębę i Jindřichovice: – Chociaż dysponujemy ścieżkami rowerowymi czy konnymi, to przecież nie każdy ma konia… – tłumaczył. A jeśli dojdzie do spięć na linii organizacje pozarządowe–inwestorzy? Marek Dobrowolski z Karkonoskiego Parku Narodowego deklaruje ze strony Parku pomoc w rozwiązywaniu potencjalnych konfliktów: – Mamy doświadczenie, i to duże, jeśli chodzi o regulowanie kwestii prawnych w sytuacjach spornych. Znamy procedury, które muszą zostać przez inwestora spełnione, by jego działania były zgodne z prawem. Dlatego możemy służyć jako strona pomagająca, jako mediator – deklarował.

Sygnatariusze Deklaracji Izerskiej prezentowali reprezentowane instytucje, organizacje i firmy (fot. Andrzej Woźniak)

Emocje wzbudził też pomysł przeniesienia na stronę polską istniejącej u sąsiadów marki "Góry Izerskie". Certyfikat ten, nadawany regionalnym produktom wytwarzanym we Frýdlancie, Jindřichovicach czy Harrachovie, można znaleźć zarówno na miodach, serach, jak i szklanych paciorkach. Roland Marciniak, burmistrz Świeradowa-Zdrój, zapowiedział dążenie do zaadaptowania produktu turystycznego "Góry Izerskie" na polski grunt.