ciasteczkaWażne: Pozostawiamy ciasteczka. Przeglądając nasz serwis AKCEPTUJESZ naszą politykę prywatnościOK, schowaj.

 

Magazyn Kulturalno-Krajoznawczy GÓRY IZERSKIE

GÓRY IZERSKIE na wyciągnięcie ręki
 

• start  » Informacje  » Pożegnanie prawdziwego izerianina

Napisany: 2021-05-06

Pożegnanie prawdziwego izerianina

Bodaj ostatni urodzony w Gross-Iser góral izerski spocznie na wieki w Żytawie

Günter Möhwald, *1934 †2021 (fot. JS)

Günter Möhwald odszedł od nas 15 lutego 2021 roku . Człowiek Gór Izerskich, ich znakomity znawca. Góry Izerskie były pasją jego życia. Nie mogło być inaczej, bo w ich sercu, w nieistniejącej dziś wiosce Gross-Iser 28 lipca 1934 roku Günter Möhwald się urodził. Znał jej historię najdokładniej, lepiej niż ktokolwiek inny, a każdemu kogo interesowała — służył wiedzą i pomocą.

Nie pamiętam jak Go poznałem. Wydaje się, że znałem Güntera od zawsze, a co najmniej dwadzieścia lat z okładem. Podczas zbierania materiałów do pierwszych mych tekstów o Górach Izerskich, powiedziała mi o Nim Wiesia Polańska z Chatki Górzystów. Zadzwoniłem do Zittau i... nagrałem się na sekretarkę. Po kilku dniach Günter oddzwonił, a po kilku kolejnych się spotkaliśmy. Czyniliśmy to regularnie i często – w jego Żytawie i w moim Lubaniu. Zabierał ze mną mą rodzinę na wyprawy w Jego Góry Izerskie, po obu stronach Izery. Wyprawy inne niż zwykle, bo nikt inny nie miał takiej, jak On wiedzy. Pochłaniałem ją łapczywie, wszak nie można było jej wyczytać w żadnym przewodniku. Podziwiałem Güntera kiedy z uporem, na ruinach nieistniejącej Gross-Iser, stawiał tabliczki z numerami domostw. Albo kiedy na ścianach neue Schule (którą wiele lat po wojnie nazwano Chatką Górzystów) umieszczał tablicę ze zdjęciami i historią wsi. W 2006 roku z Jego inicjatywy postawiliśmy pamiątkowy kamień poświęcony Paulowi Hirtowi — ostatniej ofierze wojny w Górach Izerskich. Kuzynka Erna wreszcie się przełamała i mogła opowiedzieć tę tragiczną historię. Podziwiałem Go także, kiedy na podejściu do Stogu ufundował wraz z żoną Ingą pamiątkową ławeczkę dla turystów. Zajmowaliśmy się też tematami weselszymi. To właśnie od Niego dowiedziałem się o izerskich tajemnicach masła i nalewki: Isebutter i Iserbitter). Pokazał mi rosnące na Izerskiej Łące zioła, dające obu wytworom izerian niepowtarzalny aromat. Dużo tych wspomnień...

Günter Möhwald dziękuje Januszowi Skowrońskiemu za TAJEMNICE GÓR IZERSKICH podczas promocji w TYROLSKIEJ CHACIE 29 stycznia 2011 r. (fot. red.)

Nadszedł taki moment, że ilość wysłuchanych relacji Güntera, udostępnionych dokumentów i zdjęć z Jego bogatego archiwum zachęciła mnie do napisania Tajemnic Gór Izerskich. Książkę, którą — bo nie mogło być inaczej — zadedykowałem właśnie Jemu „w podzięce za wszystko, co czyni dla Gór Izerskich”. Na jej promocji u Michała Rutkowskiego w Tyrolskiej Chacie, Günter był zaskoczony i wzruszony.
Miał trudne, ale ciekawe dzieciństwo. Poszedł do szkoły w Bad Flinsberg, bo ojciec był jednym z dziewięciu, mieszkańców, którzy wybudowali w połowie lat trzydziestych XX w., wspólnie z kolegami, osiedle domów na zboczach Sępiej Góry. Nieustannie ciągnęło go w góry, do babki. Ojca stracił wcześnie, około 1942 roku. Wcielony do wojska stary Möhwald zginął gdzieś nad jeziorem Ładoga. Günter nigdy nie dowiedział się, gdzie ojciec został pogrzebany. W 1946 roku musiał opuścić swoje rodzinne strony. Poprzez Kleinwelka i Lipsk zamieszkał w Żytawie, gdzie podjął pracę. Wciąż ciągnęło Go w Góry Izerskie. Pewnie by tu ponownie zamieszkał, lecz żona... zagroziła rozwodem! Pierwszy raz zawitał do Gross-Iser, teraz już Izery, po 17 latach. To, co zastał w 1963 roku wprawiło go w niemiłe zdumienie. Tętniąca życiem górska osada zamieniła się w gruzowisko.
Na ile to było możliwe, przywracał o niej pamięć. O żyjących tam ludziach, zapisanej w Jego pamięci historii. W Świeradowie — dawnym Bad Flinsberg, do którego należała administracyjnie Gross-Iser, miał rodzinę. Pozostała tu ciotka Marta, która wyszła za Polaka. Kiedy granice wreszcie przestały mieć znaczenie, bywał na swej ojcowiźnie często. Zawiązał przyjaźnie z leśnikami, nauczycielami, przedstawicielami lokalnego samorządu. Był powszechnie znany i lubiany. Można Go było spotkać na szlaku przy zapomnianych kamieniach przydrożnych, pieczołowicie przezeń odnawianymi, w szkołach, kiedy uczniom opowiadał o lokalnej historii i wysoko w górach. Choćby przy ruinach domu Tappera, gdzie montował tablicę przypominającą skąd sławny Karl Maria Weber czerpał inspirację do swego Wolnego strzelca.
Jeśli ktoś budował mosty do prawdziwej przyjaźni między ludźmi, dawnymi i obecnymi mieszkańcami Gór Izerskich, to taką osobą niewątpliwie był Günter Möhwald. Takiego Go zapamiętajmy.

Pogrzeb Güntera Möhwalda odbędzie się w środę 12 maja o godz. 1430 na cmentarzu przy Görlitzerstrasse 55 w Zittau.

Janusz Skowroński

____

Autor jest aktualnie dyrektorem Muzeum Miejskiego DOM GERHARTA HAUPTMANNA w Jeleniej Górze—Jagniątkowie. Opublikował wiele opracowań prasowych i książkowych nt. Gór Izerskich, Pogórza Izerskiego, Lubania oraz historii Górnych Łużyc. Specjalizuje się w historii II wś. oraz pionierskich lat powojennych. Od dziesięcioleci mieszkaniec Lubania, był w pierwszych latach demokracji samorządowej burmistrzem tego miasta.

Linki: · Odkrywanie tajemnic · Kryształy dla ludzi Słowa i Gestu · Perły nad Kwisą

© Góry Izerskie 2006-2023

http://www.goryizerskie.pl

kontakt redakcja facebook prywatność spis treści archiwum partnerzy też warto

 

 

 

Polecane: plomby gwarancyjne regały magazynowe montaż haków holowniczych sprzątanie Wrocław