ciasteczkaWażne: Pozostawiamy ciasteczka. Przeglądając nasz serwis AKCEPTUJESZ naszą politykę prywatnościOK, schowaj.

 

Magazyn Kulturalno-Krajoznawczy GÓRY IZERSKIE

GÓRY IZERSKIE na wyciągnięcie ręki
 

• start  » Z góry  » O życiu ponadzmysłowym

Napisany: 2016-05-26

O życiu ponadzmysłowym

Tego filmu nie musi oglądać każdy. Jednak oglądając czasu NIKT nie straci

Zgorzelec-Görlitz, miasto Jakoba Böhme (kadr z filmu)

- Chciałem zrobić film. Jestem ze Zgorzelca, więc postanowiłem zrobić film o mieście. A ponieważ jestem zwolennikiem robienia filmów o sprawach istotnych, to nakręciłem film o Jakobie Böhme - odpowiada na pytanie "dlaczego Böhme?" reżyser, producent i scenarzysta filmowej sylwetki mistyka, Łukasz Chwałko.

Premierę (4 czerwca 2016 r.) ruchomego obrazu Jakob Böhme, życie i twórczość w zgorzeleckim domu kultury polecam zwłaszcza zgorzelczanom. Warto bowiem dowiedzieć się kim był i zrozumieć co pisał człowiek, uważany powszechnie za najwybitniejszego w historii zgorzelczanina. Nie będą żałować poświęconego czasu (pieniędzy liczyć nie trzeba - premiera jest darmowa) także ci, którzy lubią wiedzieć. Koniecznie zaś film powinni obejrzeć wszyscy zainteresowani górnołużycką historią, regionaliści, miłośnicy literatury, mistyki, filozofii i szeroko rozumianej kultury. Seansu nie powinni także opuścić zawidowianie. Z racji urodzenia bohatera dokumentu.

JAKOB BÖHME - szewc, który został mistykiem (kadr z filmu)

W godzinnej opowieści debiutujący filmowiec stara się w możliwe pełnym wymiarze przedstawić zgorzeleckiego myśliciela, wyświetlić historyczny kontekst, w którym tworzył, a także wpływ jego dorobku na kolejne pokolenia filozofów i literatów. Ustawiając przed kamerą tytułowanych znawców dorobku Böhmego zapewnił profesjonalny poziom. Dzięki temu na ekranie otrzymujemy syntetyczny przekaz kim był, dlaczego tworzył, co wyrażał i w co wierzył szewc-filozof Jakob Böhme.

W sierpniu Zgorzelec zaprosi nas na kolejną edycję Święta Starego Miasta - JAKUBY. Miejskiemu festynowi, który ma łączyć polski Zgorzelec z niemieckim, imię Jakoba Böhme nadano nieprzypadkowo. Górnołużycki mistyk, gnostyk i filozof, piszący po niemiecku, noszący czeski przydomek (Böhme = Czech), jako patron kilkudniowej zabawy ulicznej to niekoniecznie trafny wybór. Ma jednak tę zaletę, że jest jedynym, który choć w międzyczasowym ujęciu, może połączyć polski i niemiecki brzeg miasta, teraźniejszość z przeszłością, uciechę z edukacyjnym przekazem.

Józef Piórczyński - filozof, autor opracowania Absolut, człowiek, świat: studium myśli Jakuba Böhme i jej źródeł (kadr z filmu)

Jakoba Böhme Polacy poznali już przed wiekami. Przemyślenia szewca znad Nysy Łużyckiej inspirowały Adama Mickiewicza, Andrzeja Towiańskiego, a być może też Juliusza Słowackiego. Dzieła Górnołużyczanina czytywało zapewne także wielu oczytanych i zorientowanych w prądach filozoficznych Polaków. Niewykluczone, że już kiedy swe myśli spisywał, a rozliczni wyznawcy jego poglądów - jak ich nazywano Behmeniści - te rękopisy na Górnych Łużycach i Śląsku rozpowszechniali, docierały też do polskiej szlachty i mieszczan. Skoro trafiały do Niderlandów i Francji...
A mimo to, stawiam śmiałą tezę, że nie doszłoby do ponownego "odkrycia" filozofa w początku lat 90. XX w. przez polskich mieszkańców Zgorzelca i Górnych Łużyc, gdyby nie fakt, że przez 10 lat mieszkał w kamieniczce nad prawym brzegiem Nysy (dziś pod numerem 12, przy ul. Daszyńskiego). Jakub Czech byłby postacią nieznaną Polakom w równym stopniu co np. Barthel Schulz (Bartholomäus Scultetus, Bartel Sołtys) - wybitny burmistrz Zgorzelca, kronikarz, historiograf, matematyk, astronom, a przede wszystkim zasłużony kartograf. Filozofa nie rozsławiłby nawet akt urodzenia w Starym Zawidowie. Krył by się w mroku historii jak wielu innych wybitnych mężów z górnołużyckiego panteonu.

Wprawdzie o Jakobie Böhme wielu mieszkańców polskich Górnych Łużyc słyszało, to nieliczni mają jako-takie pojęcie o jego twórczości, wpływie na europejską filozofię i literaturę. Mimo działań podejmowanych chociażby przez stowarzyszenie EUROPERA, np. wydanie polskiego przekładu obszernych fragmentów pierwszego dzieła J. Böhmego "Aurora czyli jutrzenka o poranku" w 1998 r., licznych publikacji, ekspozycji, seminariów itp. organizowanych przez lokalne środowiska, np. w Muzeum Łużyckim, jego postać i twórczość nadal są słabo znane.
To znamienny paradoks, że "spośród dotychczasowych mieszkańców Görlitz i Zgorzelca jest on [Jakob Böhme - przyp. AL] najbardziej w świecie kojarzoną [postacią - przyp. AL] z naszymi miastami" (ze wstępu do wspomnianego wyboru z "Aurory..."), to zarazem wciąż pozostaje raptem znany z nazwiska mieszkańcom miasta, w którym żył i tworzył. Przede wszystkim niepoznana pozostaje jego twórczość. Bogata, obejmująca kilkadziesiąt utworów (wiele nieukończonych), została na język polski przełożona nader skromnie - zaledwie kilka tytułów. Można to oczywiście zrozumieć, usprawiedliwić. Lektura do łatwych nie należy, zaś myśl Jakoba Böhme osadzona w zupełnie innej epoce, nie jest łatwo przyswajalna. Życiorys chłopskiego syna także nie jest szeroko znany. W języku polskim ukazała się co prawda książka Gerharda Wehra Jakob Böhme (w przekł. Jerzego Prokopiuka), aczkolwiek nie było to dzieło rozchwytywane przez nadnyską społeczność. Krótko mówiąc po polskiej stronie Nysy Böhme wciąż pozostaje postacią znaną-nieznaną.

Jan Tomkowski (profesor historii literatury polskiej w Instytucie Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk) i Jerzy Prokopiuk (gnostyk, antropozof, pisarz-eseista, tłumacz literatury naukowej i pięknej), a za kamerą Joanna Sobieśniewska, podczas realizacji filmu

Aż tu po niemal czterech stuleciach od śmierci szewca i handlarza nićmi obdarzonego łaską myśliciela, znalazł się wreszcie zgorzelczanin, który ma wielką szansę tę niewiedzę przełamać. Łukasz Chwałko - kulturoznawca i absolwent szkoły filmowej w Brighton, przygotował się do prezentacji filozofa solidnie. Realizacja filmu trwała 5 lat. Zważywszy na temat - to nie jest długo. Nie mając wparcia żadnej instytucji publicznej, sam sfinansował produkcję filmu. Czasem braki budżetowe przezierają z ekranu. Na szczęście nie w warstwie technicznej, a w środkach wyrazu. Nowoczesne efekty prezentacji trudnych treści niestety kosztują. Dlatego przyzwyczajeni do produkcji BBC czy też amerykańskich, spod szyldu żółtej ramki, okraszonych komputerowymi animacjami nie powinniśmy narzekać na dzieło Łukasza. Pozbawione "wodotrysków" wcale nie traci, a wręcz zyskuje. Film ogląda się w większym skupieniu, czego wymaga jego tematyka. Nie łatwo bowiem zrozumieć J. Böhme. O to jednak postarali się "böhmelodzy": prof. Jan Tomkowski, Jerzy Prokopiuk, prof. Józef Piórczyński, dr Andreas Hahn, Matthias Wenzel, prof. Wojciech Kunicki, prof. Monika Rzeczycka oraz dr Joel Burnell. W kilkunastu odsłonach tłumaczą co filozof wyraził w swych dziełach, zarazem przybliżając nam jego życiorys.

Łukasz Chwałko i Jaroslavas Bobrovas z Boyar Studio pracują we Wilnie nad udźwiękowieniem filmu

Dokument miał już projekcje przedpremierowe: we wrocławskiej restauracji "Pod Gryfami" oraz w Centrum Wrocławskim Lectorium Rosicrucianum. Korzystając z uprzejmości jego gospodarzy miałem okazję nie tylko zobaczyć obraz, ale też obserwować odbiór filmu. Był więcej niż pozytywny. Owszem, środowisko skupione w Międzynarodowej Szkole Złotego Różokrzyża to nie byli przeciętni widzowie. Orientacja i wiedza z zakresu mistyki, gnozy - obszarów dociekań Böhmego - stawiają ich w pierwszym szeregu zainteresowanych nadnyskim filozofem. Tym bardziej jednak byli to odbiorcy wymagający. Film Jakob Böhme, życie i twórczość został przyjęty przez tę widownię entuzjastycznie. Pochwał nie było końca. Ciepło wyrażali się nie tylko o formie - tradycyjnym dokumencie opowiedzianym przez ekspertów i lektora, ilustrowanym historycznymi i współczesnymi obrazami. Przede wszystkim chwalona była treść, która przedstawia sylwetkę Jakuba Czecha na odpowiednim dla popularnego widza poziomie.

Życzę Łukaszowi Chwałko, aby jego film został równie dobrze przyjęty w ich mieście - jego i filozofa, o którym opowiada. Zasługuje też na to, aby otrzymać wszelkie możliwe wsparcie od samorządu Zgorzelca, zgorzeleckiego powiatu, a także województwa dolnośląskiego - niekiedy zapominającego, iż obejmuje także NIEŚLĄSKI skrawek Górnych Łużyc.
Przyznaję, że jako Górnołużyczanin czekałem na ten film. Dziękuję za niego Łukaszowi i szczerze polecam go Państwu.

Jakob Böhme, życie i twórczość

  • Scenariusz i reżyseria: Łukasz Chwałko
  • Zdjęcia: Sabin Kluszczyński, Joanna Sobieśniewska
  • Dźwięk: Jaroslavas Bobrovas
  • Produkcja: Łukasz Chwałko
  • Informacje: www.facebook.com/boehmefilm

Arkadiusz Lipin

JAKOB BÖHME - ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ. Premiera filmu 4 czerwca 2016 r. w Zgorzelcu

O życiu ponadzmysłowym, albo Ponadzmysłowe życie to spisana w 1624 r. przez Jakoba Böhme rozmowa Mistrza z Uczniem, traktująca o bogu i drodze ku niemu, a pozostająca w tym samym duchu dwoistości świata, co pozostałe dzieła szewca.

© Góry Izerskie 2006-2023

http://www.goryizerskie.pl

kontakt redakcja facebook prywatność spis treści archiwum partnerzy też warto

 

 

 

Polecane: blokady skrzyni biegów regały magazynowe plomby gwarancyjne sprzątanie Wrocław