ciasteczkaWażne: Pozostawiamy ciasteczka. Przeglądając nasz serwis AKCEPTUJESZ naszą politykę prywatnościOK, schowaj.

 

Magazyn Kulturalno-Krajoznawczy GÓRY IZERSKIE

GÓRY IZERSKIE na wyciągnięcie ręki
 

• start  » Historia  » Z dziejów sprawiedliwości mirskiej

Napisany: 2009-10-27

Z dziejów sprawiedliwości mirskiej


Tortury na obrazie "Prawo" Pietera Bruegela (1529-1569). Wlewanie wrzątku do gardła skazańcowi było popularnym sposobem wydobywania skruchy


17 kwietnia 1694 roku powieszono Krystiana Hillwiga i Kacpra Hännela. Grasowali oni przez 33 tygodnie w okolicach karczmy w Rębiszowie i okradali przechodniów.

12 lipca 1706 roku rzeźnik Jan Jerzy Feich z Giebułtowa został ścięty mieczem za usiłowanie zabójstwa mieszkańca Mirska, Jana Henryka Friedricha.

20 października 1718 roku powieszono Henryka Kretschmera z Proszówki za napad na dwóch duchownych ewangelickich z Jeleniej Góry.

7 kwietnia 1734 roku Rosina Drimel z Czerniawy została ścięta i łamana kołem w Giebułtowie za otrucie syna swego szwagra.

7 czerwca 1737 roku odbyła się w Mirsku ostatnia pod cesarskimi rządami egzekucja publiczna. W dniu tym zostali straceni - ścięci mieczem i łamani kołem - trzej złodzieje z Rębiszowa. Byli to niejaki Dertel, Kluge i Pohl. Do tej dużej egzekucji miasto musiało wybudować nowy szafot, który wzniesiono z wielkimi ceremoniami:

  • 3 czerwca drewno zwieziono i złożono na rynku
  • 4 czerwca 55 cieśli przystąpiło do pracy. Przedtem jednak pisarz Schurer musiał każdy kloc naciąć w trzech miejscach w "Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego"
  • 5 czerwca drewno leżało jeszcze cały dzień na rynku
  • 6 czerwca drewno przywieziono na miejsce egzekucji, odbyło się to z muzyką i biciem w werble oraz trąbieniem w 4 trąbki
  • 7 czerwca postawiono nowy szafot - głównym majstrem był Krzysztof Hübner. Następnie odbyła się egzekucja


Delikwenci prosili aby ich nie ścinał miejscowy kat Greulich, dlatego Rada Miejska sprowadziła 3 katów: Michała z zamku Chojnik, Kluge z Żytawy i Wertela z Lubania. Pierwsze dwie głowy zostały ścięte po mistrzowsku. Natomiast kat Wertel z Lubania trzy razy uderzał i głowa nie odpadła - trzeba ją było dopiero odciąć nożem. Kronikarz podaje, że euforia ludzi przy tym widowisku była olbrzymia.

8 listopada 1760 roku dezerter z armii cesarskiej został w Mirsku schwytany i powieszony. 11 listopada inny dezerter zamordował w Mirsku dziewczynę. Został schwytany i ścięty w ogrodzie za apteką Rosiga. Pochowano go na brzegu Kwisy.

17 lipca 1782 roku wieczorem o godz. 23 spalił się dom Jana Henryka Heydricha, w Granicznej. 18 lipca schwytano niejakiego Oelsela, który podobno był podpalaczem i osadzono go w nowej celi więziennej w wieży ratuszowej. 24 lipca sąd, złożony z notariusza Strehli oraz 6 starszych mieszczan, skazał go na karę śmierci przez powieszenie. Wyrok wykonano 25 maja 1784 roku. Była to ostatnia egzekucja publiczna (pomijając wyroki czasów wojny, np. egzekucję z 1945 roku), którą wykonano w Mirsku.
Teren przy szubienicy był przeznaczony do grzebania skazańców, samobójców oraz padliny. Odnośnie samobójców sprawę regulowało rozporządzenie cesarskie z 8 sierpnia 1657 roku. Wszystkich samobójców, bez żadnych względów, i to w ciągu dnia, należało przez kata i jego pachołków przez miasto zaciągnąć pod szubienicę i tam pochować. Liczono na odstraszenie w ten sposób potencjalnych samobójców.

26 maja 1665 roku powiesił się miejscowy grabarz Mikołaj Harrsuch. Znaleziono go 5 czerwca, a kat dopełnił ceremonii pogrzebowych pod szubienicą.

6 lipca 1699 roku pochowano pod szubienicą 70-letniego Schwedlera z Krobicy, który popełnił samobójstwo przez powieszenie. Tego samego dnia pochowano tam też kobietę, niejaką Negern z Rębiszowa, która także się powiesiła. Ciała samobójców zostały przywiezione przez parobków kata na taczce pod szubienicę.

1 grudnia 1732 roku samobójstwo przez utopienie w studni popełniła żona Jerzego Neumanna. 3 grudnia została wyciągnięta ze studni przez 2 katów i 3 pachołków katowskich, następnie na taczce przewieziona przez całe miasto i pod szubienicą pochowana.

7 marca 1747 roku wyszło zarządzenie królewskie złagodziło zwyczaj grzebania samobójców. Każdy, kto popełnił samobójstwo z żalu, rozpaczy, melancholii miał być pogrzebany tak, jak inni zmarli.

Linki: · Złotniki Lubańskie (Goldentraum)

© Góry Izerskie 2006-2023

http://www.goryizerskie.pl

kontakt redakcja facebook prywatność spis treści archiwum partnerzy też warto

 

 

 

Polecane: safari Kenia montaż haków holowniczych wyposażenie magazynów sprzątanie Wrocław