ciasteczkaWażne: Pozostawiamy ciasteczka. Przeglądając nasz serwis AKCEPTUJESZ naszą politykę prywatnościOK, schowaj.

 

Magazyn Kulturalno-Krajoznawczy GÓRY IZERSKIE

GÓRY IZERSKIE na wyciągnięcie ręki
 

• start  » Z góry  » Piękne i dziwne nazwy Pogórza Izerskiego

Napisany: 2009-09-23

Piękne i dziwne nazwy Pogórza Izerskiego

Pogórze Izerskie jest tym mezoregionem Sudetów Zachodnich, w którym powojenne nieurzędowe nazewnictwo polskie powstawało najpóźniej

Pogórze Izerskie z izerskiego Smrka (fot. A. Lipin)

Przez długi czas traktowano mezoregion jako zakątek Sudetów, gdzie "diabeł mówi dobranoc". Do roku 1970 próby poruszania się w pobliżu granicy czechosłowackiej, a już nie daj Boże "granicy przyjaźni" na Nysie Łużyckiej, kończyły się 48 godzinnymi "wakacjami" na najbliższej strażnicy WOP. Turystyce nie sprzyjały również niedostatki komunikacyjne: słaba sieć kolejowa oraz kursy pociągów i autobusów dostosowane wyłącznie do rytmu godzin pracy. W zasadzie do chwili obecnej nie istnieje mapa turystyczna Pogórza Izerskiego, przedstawiająca cały jego obszar. Wyjątkiem były wydane: w roku 1991 mapa "Gór i Pogórza Izerskiego" PPWK, oraz rok później, mapa "Przedgórza Izerskiego" tego samego wydawcy. W roku 1996 Zarząd Topograficzny Sztabu Gen. WP wydał mapę "Bolesławiec" w skali 1:100000.

Mapy miały charakter raczej krajoznawczy i nie prezentowały całego obszaru Pogórza, za wyjątkiem tej ostatniej. Mezoregion pokazywano w częściach na różnych mapach sąsiednich mezoregionów, pierwszy raz na "steciówce" w roku 1956, gdzie pokazano Pogórze Izerskie do Leśnej na zachodzie i do linii Nowogrodziec-Włodzice na północy. Wspomniana mapa PPWK z roku 1991 prezentowała około 90% mezoregionu do linii: Zgorzelec-Nowa Karczma-Rakowice Małe.
KUNM ustalając urzędowe nazwy polskie postąpiła dwuznacznie i niekonsekwentnie jedne z tych nazw uwzględniając (Łużycka Góra - Winschenberg, Łużyca - Lausitz Bach, Nysa Łużycka - Lausitzer Neisse), a inne odrzucając (Radogoszcz - Wendischdorf, Radomice - Wünschendorf, Spytków - Wansche). Trzeba jednak przypomnieć, że Komisja działała w ogromnym pośpiechu pod stałym naciskiem administracyjnym. Trudno jednak usprawiedliwić autorów dwuwoluminowego tomu 2 SGTS [Słownik Geografii Turystycznej Sudetów, Tom 2 "Pogórze Izerskie", pod red. Marka Staffy, Wydawnictwo I-BIS, Wrocław 2003], którzy prawie całkowicie i konsekwentnie pominęli nazwy łużyckie obiektów fizjograficznych, cytując tylko nazwy niemieckie i czeskie. Zupełnie niepotrzebnie osłabia to opinię, iż jest to najlepszy tom w Sudetach Zachodnich, a opracowanie terenu ma pionierski charakter. Z kolei problem geograficzny polega na tym, że polskiej części Gór Izerskich odpowiada Pogórze Izerskie pomiędzy Kwisą z Bruśnikiem na zachodzie a Bobrem na wschodzie. Tymczasem nazwę rozciągnięto na cały ogromny obszar zachodniej części Pogórza Zachodniosudeckiego, aż po Nysę Łużycką. To właśnie z przyczyn politycznych nie funkcjonuje nazwa "Pogórze Górnołużyckie" dla wspomnianego obszaru na zachód od Kwisy i Bruśnika, aż po Nysę Łużycką. Warto przypomnieć, że w roku 1975 Krzysztof R.Mazurski pierwszy użył nazwy "Łużyce Wschodnie" dla ziem między Nysą Łużycką i Kwisą. Po roku 1945 Serbołużyczan potraktowano jako Niemców wysiedlając ich za przyzwoleniem Stalina za Nysę Łużycką.

Dzisiaj, aby zobaczyć cały mezoregion należy złożyć dwie mapy Wydawnictwa Plan: "Bory Dolnośląskie", oraz "Styk trzech granic", obie w skali 1:75000, którą jeszcze ćwierć wieku temu uważano za skalę turystyczną, a obecnie tylko krajoznawczą. Niedostatki kartograficzne to tylko wstęp do problemów geograficznych, a zwłaszcza politycznych i etnicznych, tego specyficznego regionu. Nie jest żadną tajemnicą, iż obszar pomiędzy Nysą Łużycką a Kwisą był zasiedlony od wieków częściowo przez Serbołużyczan i stanowił część Łużyc Górnych. Tylko w jego północnej części, bliżej Odry, już na terenie Łużyc Dolnych przenikało się osadnictwo łużyckie z polskim. Jego zasięg oznaczają nazwy niemieckie z przymiotnikiem windisch, wendisch, (później wünsche, wansche). Przeszło pół wieku temu Stanisław Urbańczyk (Dolny Śląsk. IZ. Poznań 1950 str. 203) pisał: "Sam przymiotnik jednak windisch, wendisch może odnosić się także do Polaków, skoro w pow. kożuchowskim wieś Windisch Borau miała kiedyś także nazwę Polnisch Borau, a Zagor Polonicale z 1310r. został przez Niemców nazwany Wendisch Sagar, Smarchowitz polonicalis z 1225r, zaś - Windisch Marchwitz (Oleśnica)."

Nazwa "Pogórze Izerskie" pojawiła się w Rozporządzeniu Ministra Administracji Publicznej z dnia 28 maja 1949r, gdzie w dziale I wymieniono "Pogórze Izerskie" między Nysą Łużycką a Kwisą, oraz między Kwisą a Bobrem, dzieląc je na dwie wyraźne części. Ogółem nadano 139 polskich nazw, które stanowiły 11,58% nowego nazewnictwa Sudetów. Dopiero W.Walczak 29 lat później, podzielił mezoregion Pogórze Izerskie na 16 mikroregionów: Dolina Nysy Łużyckiej, Kotlina Turoszowska, Wyniosłość Działoszyńska, Obniżenie Zawidowskie, Równina Zgorzelecka, Wysoczyzna Siekierczyńska, Wzgórza Zalipiańskie, Przedgórze Izerskie, Dolina Kwisy, Kotlina Mirska, Przedgórze Rębiszowskie, Niecka Lwówecka, Wzniesienia Gradowskie, Wzgórza Radomickie, Obniżenie Lubomierskie i Wzniesienia Radoniowskie. Osobliwością tego podziału są dwa mikroregiony o nazwie "Przedgórze" (w środku Pogórza?), w dodatku jeden z nich składa się z dwóch odrębnych części. Autorzy t.2 SGTS wydzielili jeszcze siedemnasty mikroregion: Dolinę Bobru (ściślej: lewą, zachodnią część Doliny Bobru). W wydanym w roku 1997 Atlasie Śląska Dolnego i Opolskiego podzielono obszar Pogórza Izerskiego na dwa mezoregiony, wydzielając na zachodzie: Obniżenie Żytawsko-Zgorzeleckie i zaliczając do niego mikroregiony: Kotlinę Turoszowską, Dolinę Nysy Łużyckiej, Obniżenie Zawidowskie i Równinę Zgorzelecką. Jest to mezoregion niespójny, ponieważ pozostawia izolowane mikroregiony: Obniżenie Zawidowskie, Wyniosłość Działoszyńską, oraz Przedgórze Izerskie. Przy okazji, a raczej przede wszystkim, problem łużycki zamieciono pod dywan. Poza tym, autorzy atlasu próbują zmienić zasadniczą linię podziału ustanowioną przez historię i urzędowo potwierdzoną w roku 1949, w której główną osią Pogórza Izerskiego pozostaje rzeka Kwisa. Mówiąc inaczej, granica geograficzna musi pokrywać się z granicą historyczną i etniczną, a tą jest wyłącznie rzeka Kwisa.

Lista 18 urzędowych  nazw terenowych, do których zgłaszam zastrzeżenia jest bardzo długa: BOJANKA - Kapellen Stein - (Kapliczna Skała), GNIAZDO - Kyn-Berg - (Kinia), JANICKA STRUGA - Johnsdorfer Bach - (Janiczka), KORZEC - Schäfer-Berg - (Owczarz), KOZUB - Stein-Berg - (Skalina), KOŹLAK - Butter-Berg - (Maślarz), KURKI - Kreuz-Berg - (Krzyżnica), ŁOSZAK - Hengst-Berg - (Ogier), ŁYSOCHA - Silber-Berg - (Srebrnica), OKRĄG - Kugel-Berg - (Gałka), PORĄBKA - Heide-Berg - (Pusta), RZECZNA - Heidel-Berg - (Poganiec), SKOKI - Grell-Berg - (Jaskrawa), STRÓŻNA - Harte-Berg - (Podgrodna), SUSZKA - Stein-Berg - (Opoczka), WAPNIAK - Harten-Berg - (Grodzica), WOJKOWA - Klingen-Berg - (Dzwoniec), WYRWAK - Totenstein - (Zabita Skała).

Nietypowa nazwa niemiecka Bojanki na Przedgórzu Rębiszowskim nawiązywała do grzędy skalnej znajdującej się na szczycie. KUNM nadała górze nazwę odosobową z uwagi na przymiotnik kapliczna. Nazwa Kapliczna Skała jest kopią nazwy niemieckiej.

Gniazdo to piękna i ciekawa góra na wschodnim krańcu Wzgórz Radomickich, "rzucona" nad Bóbr. Jak wiemy z odcinka poświęconego Kotlinie Jeleniogórskiej (Choiniec), stąd pochodzi jej niezwykła nazwa od staropolskiego kinąć [rzucić]. Osada o nazwie Kinia istnieje w Świętokrzyskiem. Jest to część wsi Rakówka w gminie Raków.

Janicka Struga jest lewym dopływem Grudnej, która na szczęście posiada nazwę urzędową. Ojczyzną polskich strug jest Wielkopolska (dorzecze Warty). Przenoszenie tych nazw w Sudety jest wysoce nierozważne, ponieważ i Śląsk i Łużyce posiadają własne typowe hydronimy. Zły przykład dała jednak KUNM (Krzywa Struga, Młyńska Struga i Strużka). Mimo, że w nazwie niemieckiej jest bach [potok]T.Steć pozazdrościł Wysokiej Komisji i wprowadził nazwę Janicka Struga na pierwszą mapę "Gór Izerskich" PPWK w roku 1972. Chciałbym skorygować ten ewidentny błąd i dlatego proponuję nazwę potoku Janiczka będącą spieszczeniem od nazwy wsi.
Wzgórze Korzec leży we Wzniesieniach Radoniowskich pomiędzy Trawnicą a Brożyną. Jego niemiecka nazwa bezsprzecznie oznacza owczarza, którego KUNM zgarnęła do korca, a SGTS zlekceważył.

Nazw niemieckich typu Stein-Berg można naliczyć w SGTS aż 19. Na ogół są prawidłowo tłumaczone od kamienia, czy łomu. Tylko dwie z nich odstają od tej tendencji: Kozub i Suszka. Kozub to rodzaj koszyka lub torby plecionej z łubu (Bańkowski.ESJP). Z kolei "suszka" to zapomniany dzisiaj półokrągły przyrząd z bibułą, służący do usuwania nadmiaru atramentu z pisma. Co to może mieć wspólnego z górą o nazwie Stein-Berg? Dlatego Kozub wyrastający w masywie Dobczycy na Przedgórzu Izerskim powinien nosić nazwę Skaliny a Suszkę wznoszącą się nad Olszyną w Obniżeniu Lubomierskim nazywajmy raczej Opoczką.

Koźlak to młody kozioł. KUNM wyraźnie niechętnie tłumaczyła nazwy Butter-Berg od masła. Czyżby jakieś powojenne niedostatki zaopatrzeniowe?
Trzeba mieć niezwykłą fantazję, aby w niemieckim kreuz [krzyż] zobaczyć smaczny grzyb kurkę (Cantharellus cibarius), dlatego próbuję nazwę wzgórza Kurki nad Rząsinami we Wzgórzach Radomickich nieco ucywilizować, nadając mu nazwę Krzyżnica.

Hengst po niemiecku oznacza ogiera, albo samca zwierząt jednokopytnych. Jednak łosie we Wzgórzach Radomickich pomiędzy Lwówkiem Śl. i Gryfowem Śl. to zbytni optymizm. Spokojnie można górę Łoszak nazwać od ogiera.

Nazwę Łysocha należy napiętnować! Jak można nadawać pospolitą nazwę topograficzną wzniesieniu posiadającemu ciekawą i rzadką nazwę niemiecką? Stosownie do tego kulminacja we Wzniesieniach Gradowskich koło Nawojowa Śląskiego powinna nazywać się zgodnie ze swą poprzednią nazwą Srebrnicą.
Matematyka nie musiała być najmocniejszą stroną KUNM, stąd pomylenie kuli lub gałki z okręgiem dla wzniesienia pod Lwówkiem Śl. o nazwie Kugel-Berg - Okrąg.

Heide po niemiecku to poganin, wrzosowisko, pustkowie. Dosyć częsta w Sudetach nazwa topograficzna. Heide nie ma nic wspólnego z wyrębem lasu, ani z rzeką, dlatego nazwy: Porąbka i Rzeczna są czystą fantazją KUNM. Porąbka jest w Worku Żytawskim na Wyniosłości Działoszyńskiej, a Rzeczna w Niecce Lwóweckiej nad Andrzejówką, po drugiej stronie szosy Ocice-Rakowice Małe.

Skoki to wzniesienie na Przedgórzu Izerskim na NW od Leśnej. Nadając tak niezwykłą nazwę zacni członkowie Komisji przypuszczali chyba, iż jest tam... skocznia narciarska! Tymczasem przymiotnik grell oznacza jaskrawy i taką nazwę miała ta góra.

Nazwy niemieckie pochodzące od hart [twardy, trudny, uparty] są bardzo niewdzięczne do tłumaczenia, tym bardziej, że z przyimkami oznaczały: tuż obok, tuż przy drodze, nad, przed, za itp. Dlatego KUNM wybrała nazwę... obronną Stróżna(!), co w ogóle nie da się wytłumaczyć, gdyż góra leżała w obrębie terytorium Bobrzan, a nie na jego granicy. W roku 1976 Zbygniew Martynowski badając toponimię sudecką zwrócił uwagę, że nazwy tego typu powtarzają się często w pobliżu dawnych zamków i grodów. Doszedł do wniosku, iż harte to przekształcone grad. Dlatego właśnie zaproponowałem nazwę Podgrodna, bo góra leży w pobliżu dawnego grodu Bobrzan, a później zamku Bolesława Wysokiego. Zamek Wleński jest niemal otoczony górami o nazwie harte-harten.

Następna z nich wyrasta na lewym brzegu Bobru na SW od Wlenia, a na SE od Wapienicy. KUNM nadała jej nazwę ... Wapniak! Czy to ma być podpis? Dlatego zaproponowałem nazwę Grodzica.

Wojkowa wyrasta na Przedgórzu Izerskim pomiędzy wsiami: Świecie i Giebułtów. Uważana za najwyższy szczyt Przedgórza Izerskiego. Klingen po niemiecku oznacza: dźwięczeć, dzwonić, brzęczeć. Dlatego bardziej uzasadniona wydaje mi się nazwa Dzwoniec, ponieważ jest nazwą synonimiczną Dziurawca zwyczajnego (Hypericum perforatum). I to jest prawdziwy sens tej nazwy!

Bezpośrednio po II wojnie św. unikanie nazw związanych ze śmiercią, czy zabijaniem należy uznać za uzasadnione z uwagi na świeże przeżycia ludności. Tym można wytłumaczyć nazwę Wyrwak, zamiast Zabita Skała, gdyż takie jest znaczenie niemieckiego Totenstein. Dzisiaj takich uprzedzeń już nie ma i ciekawa nazwa powinna powrócić na swoje miejsce.

Bardzo bogato prezentuje się hydronimia Pogórza Izerskiego jeżeli przypomnieć, że są to tylko urzędowe nazwy cieków ustalone w roku 1951 i stanowiące dorzecze trzech głównych rzek: Nysy Łużyckiej (prawy brzeg), Kwisy i Bobru (lewy brzeg). Nie ma tutaj nazw nieurzędowych toków wodnych.

NYSA ŁUŻYCKA: Biedrzychówka, Miedzianka, Czerwienica, Ślad, Przepiórka, Ochota, Krzywa Struga, Szkło, Witka, Okleśna, Ziębówka, Kocia, Źrenica, Mytwa, Czerwona Woda, Płonka, Włosienica, Lipniak, Nieciecz, Studzianka, Jędrzychowicki Potok, Trojnica, Moczyna, Zielnica, Żarecki Potok, Bielawka.
KWISA: Płoka, Długi Potok, Mrożynka, Czarnotka, Skitnica, Rączyna, Dzieża, Czarny Potok, Złotniczka, Łużyca, Czerniawa, Oldza, Rybnik, Młyńska Struga, Bruśnik, Miłoszowski Potok, Grabiszówka, Olszówka, Wilka, Słotwa, Siekierka, Gozdnica, Łazek, Luciąża, Bród, Iwnica, Gościszowski Potok, Wierzbowiec, Strużka, Czerwieniec, Polanka, Czerna Wielka, Złoty Potok, Czerna Mała.
BÓBR: Kamieniczka, Łada, Grudna, Więziec, Kościelnica, Jamna, Ośna, Srebrna, Kózka, Kwilica, Wilczyca, Słotwina, Płóczka, Stoczek, Mierzwiński Potok.

KUNM wprowadziła wiele ciekawych hydronimów, ale nie ustrzegła się przed przeniesieniem nazw typowych dla innych regionów: Strug (Wielkopolska) i Stoczków (Małopolska). Współcześnie powielane są najczęściej te właśnie przeniesione nazwy (Złoty Stok!), a nie najciekawsze hydronimy KUNM: Okleśna, Nieciecz, Źrenica, Rączyna, Iwnica, Kwilica i Łużyca.

Lista nazw Pogórza Izerskiego uznanych za piękne przedstawia się następująco: Głęboczek, Iwnica (287), Kwilica (379), Łużyca (486), Miligram (38), Misiura (62/II), Opałek (158/II), Ślad (358/II), Świętoń (365/II), Wysoka Stróża (457/II). [Cyfra w nawiasie oznacza stronę w drugim tomie SGTS "Pogórze Izerskie"]

Głęboczek to urzędowa nazwa stawu na potoku Łużyczce, pomiędzy Kościelnikami Dolnymi i Jałowcem, nadana w roku 1954 przez KUNM. Niemiecka nazwa hydronimu brzmiała: Tief Teich. Łużyczka wypływa na NW skraju Wzniesień Radoniowskich, na północ od Grodnicy i na SW od Jałowca na wysokości ok. 290m, a uchodzi w Kościelnikach Dolnych  do Słotwy na prawym jej brzegu, na wysokości ok. 220m. Długość potoku wynosi ok. 2,5 km. Musiałem podać te dane, ponieważ hydronimy nie występują w SGTS. Łużyczka szerokim łukiem od wschodu i NE opływa dawną leśną cegielnię Wald-Ziegelwerk, aby poniżej tego miejsca przyjąć z lewej strony jedyny swój dopływ i opuścić tereny leśne za drogą Kościelniki Dolne-Jałowiec. Przed tą drogą przepływa przez pierwszy Leśny Staw, a za wspomnianą drogą po 1,9 km biegu od źródła osiąga Głęboczek, staw o kształcie zbliżonym do trapezu. Bardzo ładna urzędowa nazwa ma charakter topograficzny i została utworzona drogą derywacji od podstawy apelatywnej: "głęboki" za pomocą formantu deminutywnego: "-ek".

Iwnica wypływa na Wzgórzach Radoniowskich w rejonie Rząsinki i Zamku Podskale. Uchodzi do Kwisy na prawym jej brzegu w Nowogrodźcu. Urzędowa nazwa związana była z występowaniem w dolinie potoku wierzb (salix), a szczególnie Wierzby iwy (Salix caprea), o czym zaświadcza historyczna nazwa. Polski hydronim jest kalką nazwy niemieckiej Ivenitz Bach, jedną z ładniejszych w tym mezoregionie. Nazwa polska ma charakter odapelatywny (iwa), a nazwa niemiecka była substytucją fonetyczną nazwy polskiej.

Kwilica jest lewym dopływem Srebrnej i wypływa ze Wzniesień Gradowskich. Bezdyskusyjnie najpiękniejszy polski toponim Pogórza Izerskiego. Zniewalająca żałość tej nazwy jest najlepszą rekomendacją jej słowiańskiego pochodzenia. Jednak polską urzędową nazwę nadano w roku 1951 wbrew niemieckiej nazwie: Zwicker Bach, w której jest mowa o ... binoklach! Być może jej słowiańska nazwa brzmiała kiedyś: Ćwikier lub Ćwirka i była nazwą onomatopeiczną. Konsekwencją udanego chrztu KUNM musi być również nazwa Kwiliń dla najwyższego wzgórza o niemieckiej nazwie Zwickerberg, które opływa Kwilica. Wzgórze to posiada dziwną i niestety urzędową nazwę: Wywóz. Sprzeczność łatwo wytłumaczyć: w pierwszym przypadku nazwę hydronimu ustaliła KUNM w składzie centralnym pod przewodnictwem W.Taszyckiego, a oronim "opracowała" Podkomisja Sudecka KUNM pod kierunkiem niezrównanego w swoich niedorzecznych pomysłach M.Orłowicza. Dodam jeszcze, że Orłowicz był o dwa lata szybszy od Taszyckiego. Nazwa pochodzi od bezokolicznikowej formy czasownika kwilić, oznaczającego żałosny głos ptaka lub noworodka z typowym dla polskich nazw rzecznych sufiksem -ica (Pilica, Łagowica, Lipnica, Opawica, Sośnica itp.).

Łużyca to lewy dopływ Czarnego Potoku, o długości ok. 10 km, wypływający w Górach Izerskich na zboczu Smreka. Nazwa historyczna, sygnalizująca spływ tego cieku w pobliżu granicy Łużyc, krainy etnicznej na pograniczu Śląska, Saksonii, Brandenburgii i Czech. Jej niemiecka nazwa: Lausitz Bach oznaczała: Łużycę, a łużyckie nazwy krainy brzmiały w dialekcie górnołużyckim: Łužica i dolnołużyckim: Łužyca, pokrywając się z polską nazwą potoku. Dlatego nazwa Łużyca jest choronimem pochodzącym od nazwy tej krainy, a nazwa Łużyce ma charakter topograficzny wywodzący się od ługu - bagna... Należy zwrócić uwagę na bardzo ubogą toponimię pochodzącą od nazw Śląska i Łużyc na granicy obu terytoriów. W sumie mamy zaledwie 6 nazw związanych z Łużycami: Łużyca, Łużyczka, Nysa Łużycka, Osiek Łużycki, Nawojów Łużycki i Łużycka Góra, oraz trzy toponimy związane ze Śląskiem: Nawojów Śląski, Gryfów Śląski i Lwówek Śląski. Tylko po stronie śląskiej występuje oronim Łużycka Góra, a po stronie łużyckiej żadne złożenie nie posiada przymiotnika "śląski". Poza tym na Pogórzu Izerskim nie ma nazewnictwa związanego z faktem zamieszkiwania Łużyc Wschodnich przed rokiem 1945 przez Serbołużyczan, chociaż po stronie czeskiej takie toponimy istnieją. Jeszcze w roku 1945 polscy osadnicy nazywali Radomice "Serbską Wsią" (nazwa etniczna!). Polska nazwa narodu Serbów Łużyckich pochodzi od słowa "pasierb" oznaczającego współplemieńca ssącego mleko tej samej matki.

Miligram jest potoczną nazwą wąskiej, lewej odnogi Bobru pomiędzy Włodzicami Małymi i Nową. Miligram to jedna tysięczna grama. Ta zaskakująca dla hydronimu polska nazwa jest ludową adideacją do nazwy Filigran. Jest to cienki srebrny drucik służący jako materiał do produkcji ażurowych wyrobów jubilerskich zwanych filigranami, później również jako znak wodny na papierze.

Misiura (Bär-Berg) to wzniesienie we Wzgórzach Radomickich pomiędzy Pławną Górną a Milęcicami. Misiura jest ładną i oryginalną nazwą wzgórza nadaną w roku 1949 przez KUNM. Pojawiła się pierwszy raz na "steciówce" w roku 1956, ale o dziwo nie było jej na pierwszej mapie Gór Izerskich PPWK w roku 1972. Nazwę utworzono formantem "-ra" od apelatywu misiu  tj. mały niedźwiedź, będącym spieszczeniem (hypocoristicum) od staropolskiej nazwy miedźwiedź - jedzący miód, (Bańkowski. ESJP).

Opałek jest dwuszczytowym wzniesieniem we Wzgórzach Radomickich. Druga, wyższa kulminacja ma nazwę Zgorzelisko. Nazwy wzgórz wskazują na dawną technikę pozyskiwania gruntów rolnych przez wypalanie lasu. Nazwa niemiecka Brandberg należy do często powtarzających się w Sudetach, ale jej polskie tłumaczenie jest bardzo ładne. Nazwa Zgorzelisko powstała pod koniec XXw. zastępując "steciowy" toponim: Społek z 1972r. Oronim jest nazwą odapelatywną, ponieważ opałek oznacza głownię lub opalony kawałek drewna.

Ślad to potok na Łużycach Wschodnich w tzw. Worku Żytawskim. Wpada na prawym brzegu do Jaśnicy, która jest lewym dopływem Miedzianki uchodzącej do Nysy Łużyckiej. Urzędowa nazwa polska jest bardzo ładną adaptacją fonetyczną nazwy niemieckiej (Schlader Bach). Ślad jest nazwą odapelatywną.

Świętoń [Kapellenberg], jest rozległym wzniesieniem na Wysoczyźnie Siekierczyńskiej na zachód od Lubania. Urzędowa nazwa polska jest bardzo oryginalna, zważywszy, że KUNM z reguły chrzciła tego typu obiekty "skażone kultem religijnym" tak, aby nie pozostawić najmniejszego śladu. Nazwa ma charakter osobowy lub kulturowy i wyprowadzono ją od staropolskiej nazwy osobowej Święc lub apelatywu święto.

Wysoka Stróża [Wachberg] to popularne na Przedgórzu Izerskim wzniesienie i pomnik przyrody, pomiędzy Grabiszycami i Miłoszowem. KUNM w latach czterdziestych ub.w. nie mogła wiedzieć, że nazwy obronne wyznaczają granice plemienne. Jerzy Jankowski swoją pracę doktorską: "Polskie terytoria plemienne w świetle toponimów obronnych" obronił na Uniwersytecie Wrocławskim dopiero w roku 1984. Autor do wyznaczenia terytoriów plemiennych i wielkoplemiennych zebrał ogółem ponad 850 toponimów, a punktem wyjścia stały się toponimy obronne typu: Osiek, Przesieka, Słup, Stróża i Zawada. Związek nazw obronnych z okresem plemiennym nie podlega dzisiaj żadnej dyskusji. Właśnie Stróża jest najczęściej używanym przez KUNM toponimem obronnym. Stróża była jedynym toponimem nie związanym z żadnym urządzeniem obronnym, lecz z powinnością pełnienia straży na słupie (tj. drewnianej, a później kamiennej wieży strażniczej), lub pilnowaniem innego obiektu (grodu, zamku, dwóru). Jeszcze w XIII w. niektóre rody rycerskie były wyznaczane do pełnienia stróży granic Ziem (np. granicy mazowiecko-pruskiej). Kiedy obowiązek stróży zamieniono na daninę składaną przez ludność feudałowi i przeznaczoną na utrzymanie zawodowych "stróżników" zwanych strażnikami, słowo stróża zniknęło z języka polskiego. Pozostał wyłącznie stróż jako najmita do pilnowania obiektu. Dlatego nazywanie obiektów fizjograficznych nazwami obronnymi jako nieumotywowanymi swoim desygnatem i w konsekwencji ahistorycznymi jest dosyć osobliwym rysem działalności KUNM. Dla współczesnych autorów (Słupiec, szczyt i skałka nad Augustowem!) powinno być wyraźnym ostrzeżeniem. Stróża była różnie zapisywana w dokumentach: Strosza, Stroza, Strosza, Stroscha, Strazne, Straze, Strossa, Strozek - to tylko kilka przykładów. Z powyższego wynika, że derywaty posiadały wspólną podstawę apelatywną: -stróż, -straż, czego nie można odruchowo odnosić do każdej nazwy niemieckiej typu Wach-Berg. Z wyjątkiem przypadków kiedy obiekt znajduje się na granicy plemiennej. Taki przypadek zachodzi właśnie co do omawianego obiektu. Od Nysy Łużyckiej granica terytorium Bobrzan na odcinku izersko-karkonoskim przebiegała następująco: Deutsch Ossig - Osiek Łużycki - Wysoka Stróża - Graniczna - Radoszków [Hegenwaldhauser] - St.Kamienica - Sobieszów - Zachełmie [Saalberg]. Hegenwald po niemiecku oznacza przesiekę, a Saalberg to Działowa Góra. Przy okazji muszę zauważyć, że automatycznie zmienia to nazwę sąsiedniego obiektu fizjograficznego: Kopka - Klein Wach-Berg - Mała Straża.

Zestawienie pięknych nazw dotyczy: pięciu cieków, czterech wzniesień i stawu, co wskazuje na monotonię nazewniczą i krajobrazową terenu. Wśród najładniejszych nazw Pogórza Izerskiego KUNM ma aż dziewięć trafień, a jedna nazwa jest pochodzenia ludowego. Oznacza to, iż na tym trudnym i rozległym obszarze, autorzy opracowań krajoznawczych czują się nieswojo. I dzięki Bogu!

Kolejną listę stanowią nazwy zaliczone do dziwnych:

Czapla (169), Hau-Berg, Baran (Cięcina).
Wzniesienie na skraju Wysoczyzny Siekierczyńskiej pomiędzy Platerówką a Radzimowem. Wzgórze nie ma szczęścia do nazw. Najpierw KUNM nadając urzędową nazwę "Baran" zmieniła przy okazji nazwę niemiecką na Rau-Berg, a potem jakiś maniak-pseudoornitolog grasujący po całym Pogórzu Zachodniosudeckim umieścił tutaj swoją księżniczkę zaklętą w czaplę, co tak się spodobało, że nazwa pałęta się po różnych mapach nie tylko turystycznych i awansowała nawet do SGTS! Niemiecka postać nazwy związana była z porębą, co daje staropolską "cięcinę". Wszystkie nazwy mają charakter odapelatywny, ale Czapla była nie tylko nazwą ptaka brodzącego, lecz również częstą nazwą osobową o charakterze przezwiskowym. Cięcina jest nazwą topograficzną, utworzoną formantem "-ina" od apelatywu "-ciąć".

Czocha (172), Tzschocha, Czajków.
Zamek położony w przełomie Kwisy nad jeziorem Leśniańskim na lewym, "czeskim" brzegu rzeki. Uważany za turystyczne centrum Pogórza Izerskiego. Nazwa zamku przechodziła przedziwne koleje losu, od najstarszych znanych z XII w. Mons Tyzow - Góra Cisów, mons Tyzowe - Góra Cisowe, przez XIV-wieczne nazwy polskie: castrum Caychow, Caichow - Czajków, aż do form zgermanizowanych od XV w. - Schochaw, Schocha, Tzchocha, Tzschocha. Po wojnie ustaliła się potoczna i bulwersująca nazwa zamku: "Czocha", jako kalka nazwy niemieckiej, wskazująca na czesko-niemiecki okres historii zamku po roku 1337 i mająca rzekomo nawiązywać do zgermanizowanej nazwy etnicznej "Czech", zamiast nazwy polskiej - Czajków. Ta ostatnia nazwa pochodzi od apelatywu "czajka" będącego nazwą ptaka nadwodnego z rodziny siewek (Vanellus vanellus). Należy wyjaśnić, że nazwa tego ptaka w innych językach brzmi: niemieckim - kiebitz, czeskim - čejka i obu łużyckich - kibut, co wyraźnie wskazuje na pochodzenie nazw łacińskich od polskiej czajki. Wypada jednak zauważyć, że nazwa zamku może również pochodzić od imienia: "Czajko". Obie nazwy: Czocha i Czajka, jako prowizoryczne, użył pierwszy w swoim przewodniku J.Sykulski (Ilustrowany przewodnik turystyczno-uzdrowiskowy po Dolnym Śląsku. Wrocław 1947). Znaczącą rolę w agitacji na rzecz nazwy zamku "Czajków" odgrywa wybitny krajoznawca dolnośląski Krzysztof R.Mazurski, który użył tej nazwy w swoim artykule już w roku 1973. Rok wcześniej zacytował ją Zbygniew Martynowski. To dzięki Mazurskiemu wiemy dzisiaj, że nazwa Czocha jest adaptacją fonetyczną niemieckiej nazwy: "Burgschloss Tzschocha", która powstała wskutek zniekształcenia przymiotnika "Tschöchisch" - czeski. Autor odnalazł to w artykule: F.Schönwalder. Der Budissiner Qeiskreis. Neues Lauzitzisches Magazin. 1884r. T 60-61. Nazwa Czocha jest nie tylko najdziwniejszą i najbardziej bezmyślną nazwą w Sudetach Zachodnich, ale w całym województwie dolnośląskim. Niestety w naszym społeczeństwie największe śmiecie nazewnicze zyskują natychmiastowy aplauz, a wspaniałe polskie nazwy z historycznym rodowodem mają trudności z promocją. W obecnej sytuacji jedyny ratunek widzę w przejęciu zamku przez Prezydenta Rzeczpospolitej i ustaleniu jego nowej, a jednocześnie urzędowej nazwy.

Dębnik (181), Gickel-Berg, Kurzel.
Wzgórze na północnym skraju Wzniesień Radoniowskich. Niemiecka nazwa oznacza potocznie koguta, który występuje już w Kronice Galla Anonima, jako castrum Galli - gród koguta. Powszechnie utożsamiany z Kurzelowem nad Pilicą, stąd wiemy, że najstarszym polskim określeniem koguta był kurzel. Na Pogórzu Izerskim mamy jeszcze trzy nazwy niemieckie tego typu: Gapa (196) - Kukuryka, Dłużec (186) - Kurek i Guślarz (281) - Kokot. Dwie ostatnie nazwy są urzędowe. Jak widać KUNM też nie lubiła kogutów. Nazwy Kukuryka i Kokot mają charakter onomatopeiczny , naśladujący głos koguta, a Kurzel i Kurek są nazwami odapelatywnymi od podstawy słowotwórczej "kur".

Góra Kaczmarka (232), Kretscham Höhe, Kaczmarka.
Kulminacja nad wsią Radomice. Nazwa polska jest zestawieniem pozornym (apozycja), ponieważ z powodzeniem może funkcjonować bez członu apelatywnego góra. Nazwa niemiecka była ciekawsza i oznaczała dosłownie: Karczmarskie Wysocze. Nazwa polska jest wyraźnie ludowego pochodzenia z charakterystycznym zanikiem "r", typowym dla nazw osobowych (Kaczmarek!). Bańkowski w swoim słowniku uważa, iż  słowo karczma pochodzi od karcza, oznaczającego pniak z rozgałęzionymi korzeniami. Jest to aluzja do położenia tego obiektu, stawianego zazwyczaj na rozdrożach lub skrzyżowaniach dróg.

Góra Ognista (232), Schönberg, Ognista (Jasion).
Odosobniona wyniosłość w obrębie Wysoczyzny Siekierczyńskiej. Urzędowa nazwa polska ma postać: Ognista. Patetyczny chrzest jest fanaberią KUNM. Tymczasem niemiecka nazwa przypomina nam, że jesteśmy na Łużycach Wschodnich, krainie Serbołużyczan. Przed trzydziestu laty Zbygniew Martynowski zauważył, że toponimy derywowane od słowiańskich nazw drzew: jesionu i jaworu były przez Niemców skracane przez pominięcie pierwszej sylaby "ja". Rdzeń  "-sion" tłumaczono jako: son, schon, schön. Stąd ten Schönberg, który wcale nie oznacza Kraśnej Góry tylko jasion tj. współczesny jesion.

Grodziszcze (246), Urberg, Grodziszcze (Starogóra).
Najwyższa góra Wzgórz Zalipiańskich na dziale Kwisy i Nysy Łużyckiej. Urzędowa nazwa polska jest najstarszą formą nazwy grodzisko - miejsce po grodzie. Jednak na górze grodu nigdy nie było, nie licząc małego zbójeckiego zameczku niejakiego Jana Elsnela. Jak podają w swoim przewodniku (1983r.) Janusz Czerwiński i Krzysztof R.Mazurski, w 2 poł. XIV w. wyprawa miast łużyckich Elsnela wykurzyła, a zamek zburzyła. Jego ruiny można było oglądać jeszcze z początkiem XX w. Nazwa niemiecka góry jest w Sudetach prawdziwą rzadkością, ponieważ prefiks "ur-" oznacza w języku niemieckim polski przedrostek "pra-", z tym, że ma w języku polskim trzy różne zastosowania (Bańkowski. ESJP). W tym przypadku chodzi o przedrostek tworzący przymiotniki z prefiksem "ur-" pożyczonym od rzeczowników (pradawny, prasłowiański, praśląski itp.). Faktycznie jednak, z uwagi na brak uściśleń chronologicznych odpowiada prefiksowi "staro-". Dlatego właśnie Starogóra jako nazwa oboczna będąca złożeniem.

Kołodziej (331), Friedrichshöhe, Kołodziej (Fryderykówka).
Kulminacja we Wzniesieniach Radomickich w pobliżu Nagórza. Na zboczach wzniesienia mieścił się główny obóz króla pruskiego Fryderyka II w czasie wojny siedmioletniej o Śląsk. KUNM nadała górze nazwę Kołodziej w czasach, kiedy uważano, iż burząc pomnik, burzy się jednocześnie historię. Historia potrafi jednak być przekorna. Może dlatego wyszło na to, że król pruski był jednak "kołem dziejów". Jeżeli jednak kogoś razi nazwa "Fryderykówka" to przypominam, że Chopin też był Fryderykiem, a nawet Frycem! Obie nazwy: niemiecka i moja są nazwami pamiątkowymi.

Las Dobrzyca (382), Dobschütz Wald, Las Dobrzyca (Dobczycowy Las).
Przygraniczny las na Łużycach Wschodnich w pobliżu wsi Świecie. Nazwa ma już swoją bibliografię. Pierwszy wypowiedział się J.Meschgang w roku 1981 wywodząc nazwę od łużyckiego imienia Debsk z Dobesici: potomkowie Dobesza (Dobswicz 1280r., Dobeschitz 1330r.). Las i góra leżały w dobrach zniemczałej rodziny łużyckiej von Dobschütz. W roku 2005 wywód J.Meschganga zacytował K.R.Mazurski w swoim artykule: "Toponimia fizjograficzne pogranicza śląsko-łużyckiego". Imię Dobsza jest skrótową formą imienia: Dobiesław, będącym złożeniem, którego pierwszy człon wywodzi się od pierwiastka: doba - stosowność, należytość, stosowna pora, sytuacja, okazja, właściwy czas (Bańkowski. ESJP). Ogólnie w staropolszczyźnie znaczyło to: czas, pora. Patronimikiem od imienia Dobsza jest Dobszyc, od którego pochodzi nazwisko: von Dobschütz, a ludzie Dobszy to Dobszycy i Dobszyce - dla nazwy miejscowej. W Polsce w Krakowskiem istnieje miejscowość Dobczyce, której nazwa jest motywowana przez imię Dobek będące również skrótem hipokorystycznym od imienia Dobiesław. Obydwie nazwy: Dobsza i Dobek mogły być używane przez tą samą osobę jako spieszczenia. (M.Malec. SENGP). Dlatego wygodniej jest utworzyć nazwy obu obiektów fizjograficznych od imienia Dobek niż Dobsza, co wygląda następująco: Dobczyca - dla oronimu (zamiast: Dobszyca!) i Dobczycowy Las dla sylwonimu (zamiast: Dobszycowy Las!). Niedawno w Internecie napisałem, że obydwie nazwy (Dobczyca i Dobczycowy Las) nie mają charakteru urzędowego i można je zmienić bez wyrzutów sumienia. Już po opublikowaniu tekstu odkryłem pomyłkę. W roku 1954 ustalono nazwę Las Dobrzyca jako urzędową! Przynajmniej wiadomo, że są to popłuczyny po KUNM, która wtedy już nie działała, ale ministerialni urzędnicy zebrali to co po niej pozostało i wydali Zarządzenie nr 70 Prezesa RM z dnia 30 marca 1954r. Dlatego nazwa Dobczycowy Las może funkcjonować tylko jako nazwa oboczna.

Lubomierka (423), Schnabels Wasser, Gębalowa Woda.
Lewy dopływ Oldzy wpadający do niej w Lubomierzu. Stąd polska nieurzędowa nazwa, nadana przez T.Stecia w roku 1972 razem z Janicką Strugą. Pan Tadeusz nieco się pospieszył. Ciekawa nazwa niemiecka ma charakter odosobowy od nazwiska Schnabel, co dla hydronimu jest raczej nietypowe i po niemiecku oznacza: gębę. Tymczasem jednym z najbardziej popularnych nazwisk śląskich był Gębala. Dlaczego nie skorzystać z niezwykłej okazji "podmienienia" nazwy niemieckiej przez nazwę polską na zasadzie kalki? Dlatego proponuję Gębalową Wodę, co równocześnie przywróci tak charakterystyczną dla śląskiej hydronimii wasser-wodę.

Złotnicka Czuba (509/II), Ramsen, Rębusz (Rąbież).
Dwuwierzchołkowy szczyt we Wzniesieniach Radomickich, wyrastający nad północnym brzegiem Jeziora Złotnickiego, naprzeciwko Złotnik Lubańskich. Zachodni wierzchołek wzniesienia (436m), nosił niemiecką nazwę: Ramsen, a wschodni wierzchołek nazwę: Lange-Berg (425m). Ramsen to trudna nazwa niemiecka wg. SENGS, 2004r., t.11 pochodzenia topograficznego od środkowoniemieckiego ram oznaczającego niedźwiedzią kryjówkę. Autorzy słownika podpierają dowód przykładem austriackiej nazwy miejscowej Ramsau. Jednak przykłady mamy znacznie bliżej i podano je wcześniej. W roku 1965 Hanna Popowska-Taborska wymienia w swoim opracowaniu trzy nazwy z rejonu wsi Swarzynice w powiecie sulechowskim: Die Rambszen, Die Ramszen, Rumszen, które na podstawie "Słownika gwar polskich" J.Karłowicza (1900-11r.) interpretuje jako: Rąbież tj. kraj, koniec, granicę. Położenie wzniesienia w zakolu Kwisy, w pobliżu granicy łużycko-śląskiej, oraz ramb w pierwszej nazwie odpowiadające polskiemu rąb, przemawia za nazwą: Rąbież. Tymczasem KUNM potraktowała nazwę Ramsen jako osobową, nazywając wzniesienie: Rębusz. Prawdopodobnie kierowano się nazwą niedalekiego Rębiszowa (1305r. Rabysow), którą wyprowadzono od imienia Rąbisz. Obie nazwy osobowe: Rąbisz i Rębisz wywodzą się od starej nazwy osobowej Rąb, później Ręb. We współczesnej grafii nazwa Ręb przybrała formę Remb jako usankcjonowanie wymowy nosówki "ę" w postaci asynchronicznej "-em". Stąd nazwy miejscowe: Rembiechowa, Rembieszyce, Rembieszów, Rembielin. Należy jeszcze wspomnieć, że SENGS wyprowadza nazwę Rębiszowa od izolowanego na gruncie polskim imienia Rabisza, które nie tworzy żadnej nazwy miejscowej.
Wschodni wierzchołek wzniesienia jest potocznie nazywany: "Kałużnianką", co jest nazwą deminutywną utworzoną drogą derywacji od nazwy wsi Kałużno przez dodanie formantu zdrabniającego. Nazwę złożoną: Złotnicka Czuba umieścił Steć na pierwszej mapie "Góry Izerskie" PPWK w roku 1972. Autor nie wiedział jednak, iż od 18 lat wzniesienie posiada urzędową nazwę: "Rębusz" nadaną Zarządzeniem nr 70 Prezesa RM z dnia 30 marca 1954 roku, do czasu Internetu prawie nieznanym. Sposób konstrukcji tego aktu prawnego wskazuje, że skierowano go do określonych adresatów, których można się domyślać. Zarządzenie nie posiada żadnej mapki, a lokalizację obiektów fizjograficznych określono przez podanie ich polskiej i niemieckiej nazwy, rodzaju obiektu, przybliżonej wysokości n.p.m. i powiatu, w którym są ulokowane. Można przypuszczać, kto w roku 1954 mógł legalnie dysponować mapą powiatu (poufną!) i pruską mapą T.K. Messtischblatt, stanowiących klucz do rozszyfrowania tego Zarządzenia. W efekcie część urzędowych mikrotoponimii jest nieznana po dzień dzisiejszy, czego najlepszym przykładem jest Rębusz. Jednak T.Steć w swojej nazwie przesadził z czubą, która pochodzi od czubu. W górach czub to najwyżej wysunięta, wystająca część kulminacji, inaczej: wierzchołek, szczyt. Praktycznie za Czubę uważamy górę o profilu zbliżonym do trójkąta równobocznego, a najlepszym w Sudetach Zachodnich przykładem Czuby jest karkonoski Śmielec. O Czubie nad jeziorem zapomnijmy, a dla rekompensaty proponuję nadać nazwę Złotnik wzniesieniu o wysokości 416m pomiędzy Złotnikami Lubańskimi i Złotym Potokiem.

Wśród nazw, którymi nie należy się chwalić, cztery stanowią nazwy autorskie. Również cztery potknięcia zanotowała KUNM, a tylko dwie nazwy są pochodzenia ludowego.

Nazewnictwo Pogórza Izerskiego posiada jeszcze inne nietypowe cechy:

1. Istnieje grupa nazw urzędowych wzgórz, które nie istnieją w terenie ponieważ zostały pochłonięte przez odkrywkę Kopalni Węgla Brunatnego Turów, lub przysypane nadkładem [zwałowiskiem zewnętrznym]: Swojnica - Schwanitz-Berg, Piaskówka - Sand-Berg, Sikorzyniec-Heide-Berg, Wiaterna - Mühl-Berg, Zatonka - Heide-Berg, Wilcznik - Wolfs-Berg.

2. Zmieniono na mapach i w SGTS nazwy urzędowe kilku obiektów fizjograficznych: Czarne Wzgórze - Schwarze-Berg - Czarnec (170) - nazwa ukraińska! lub Czerniec (473/II), Ostra - Spitz-Berg - Czubatka (180), Kamienna Górka - Stein-Berg - Kamienna Góra (314), Wrześniak - Heidel-Berg - Września (455), Strażnica - Wach-Berg - Stróżnik (338), Koźlarki - Ziegenhöhe - Koziarki (356), Skalnik - Stein-Berg - Kamiennik (317), Krzewata - Hain-Berg - Krzewiata (363).

3. Szereg obiektów fizjograficznych posiadających nazwy urzędowe nie trafiło na mapy ani do SGTS: Guślica - Heide-Berg - wzgórze na granicy czeskiej w Kotlinie Turoszowskiej na północ od czeskiej wsi Uhelna, Toboła - Stein-Berg - wzgórze na Wysoczyźnie Siekierczyńskiej na SW od Czapli i na zachód od Radzimowa, Korzec - Schäfer-Berg - wzgórze we Wzniesieniach Radoniowskich na SE od Koźlarek, Wapienica - Kalk-Berg - wzniesienie we Wzgórzach Radomickich na NW od Wapniaka, Golica - Berghäuser - wzgórze we Wzniesieniach Radoniowskich na NW od Głębca, Bukownica - Buchholz - wzgórze wyrasta nad Bobrem na SE od Lwówka Śl. i na zachód od Winnej Góry.

4. Zmieniono urzędowy charakter obiektów fizjograficznych: Twardziel - Harte (315/278/267m) - grzbiet o trzech szczytach, a nie pojedyncza kulminacja!, Średniaki - Die Mittel Berge (262/251/255m) - grzbiet o trzech szczytach, a nie kulminacja: Średniak!

5. Rzadko lub w ogóle używa się urzędowych nazw zamków: Świeciański Zamek - Burg Schwerta (zamiast: Zamek w Świeciu), Nidzica - Neidburg (zamiast: Rajsko!), Leśnik - Zangenburg (zamiast: Zamek w Leśnej).

O rozwój nazewnictwa na Pogórzu Izerskim z pewnością zatroszczą się, co najmniej dwa przyszłe pokolenia. Dobrze byłoby jednak ukierunkować te działania. Nowe nazewnictwo terenowe po obu stronach rzeki Kwisy powinno podkreślać jej graniczny charakter przez przymiotniki: śląski, oraz łużycki lub serbski w nazwach złożonych. Graniczny charakter rzeki muszą uwzględniać podziały geograficzne! Wszystkie nazwy cieków pochodzących od strugi i stoczka muszą być z Pogórza Izerskiego usunięte. W nazwach złożonych należy zachowywać prawidłową kolejność członów (pierwszy przymiotnik!): Świerkowa Dolina, Gierałtowski Las, Kaolinowy Las, a nie odwrotnie. Z zaskoczeniem muszę zauważyć, że do ogólnego udawania, iż nie istniały Łużyce i Serbołużyczanie dopisali się niepotrzebnie autorzy Słownika Geografii Turystycznej Sudetów, którzy pominęli łużyckie nazwy obiektów topograficznych na Łużycach Wschodnich. Pomimo tego muszę przyznać, że jest to jednak najlepszy tom Sudetów Zachodnich, stanowiący pierwsze kompleksowe i unikatowe opracowanie tego mezoregionu. Pogórze Izerskie jest jedynym mezoregionem Sudetów Zachodnich, w którym nadal przebiega proces polonizacji nazw niemieckich. Pierwszy etap tego procesu został zakończony w roku 1992 wydaniem mapy "Przedgórze Izerskie" PPWK. Drugi etap otworzyły mapy Wydawnictwa PLAN od roku 1999 ("Lubomierz i okolice"). Trwa on nadal.

Jerzy K. Bieńkowski

Linki: · Piękne i dziwne nazwy Gór Izerskich · Góry Izerskie

© Góry Izerskie 2006-2023

http://www.goryizerskie.pl

kontakt redakcja facebook prywatność spis treści archiwum partnerzy też warto

 

 

 

Polecane: safari Kenia wyposażenie magazynów montaż haków holowniczych sprzątanie Wrocław