ciasteczkaWażne: Pozostawiamy ciasteczka. Przeglądając nasz serwis AKCEPTUJESZ naszą politykę prywatnościOK, schowaj.

 

Magazyn Kulturalno-Krajoznawczy GÓRY IZERSKIE

GÓRY IZERSKIE na wyciągnięcie ręki
 

• start  » Atrakcje  » Zajrzyj w trzewia matki

Napisany: 2020-06-23

Zajrzyj w trzewia matki

Za cynę, którą Matka Ziemia oddała ludziom, teraz zwiedzamy kopalnię

Góry Izerskie to jedno z najstarszych zagłębi wydobywczych w aktualnych granicach Polski. Rozmaite surowce pozyskiwano tutaj już od średniowiecza. Kopalnia Św. Jan w Krobicy jest tego dowodem (fot. Wiesław Biernat, źródło: PTT KŚJ)

Kiedy słony pot skrapla się na spalonym karku, a słońce nad szlakami Gór Izerskich z uporem stoi w zenicie, warto uciec przed odbierającym chęć do życia upałem. Do miejsca, gdzie jest chłodno, wilgotno i tajemniczo. Takie miejsce turyści odwiedzający okolice Świeradowa-Zdroju znajdą w coraz bardziej popularnym geoparku w Krobicy. Tutejsze złoża rudy cynowej przez setki lat utrzymywały mieszkańców Krobicy, sąsiedniego Gierczyna, ale też pobliskiego Nowego Miasta pod Smrkiem. Czy warto odwiedzić to zimne, wilgotne i (miejscami) ciemne miejsce? Jasne! Zwłaszcza, że jest to jedyna w Górach Izerskich okazja do zapoznania się ze skarbami, które skrywa izerska ziemia. Krobickie sztolnie to do dziś jedyne otwarte dla turystów kopalnie z ponad 20, które kiedyś działały między Mirskiem a Przecznicą.

Cenna cyna

Ścieżka dydaktyczno-turystyczna ŚLADAMI DAWNEGO GÓRNICTWA KRUSZCÓW z podziemną trasą turystyczną KOPALNIA ŚW. JAN w Krobicy to jeden z najstarszych obszarów górniczych w Polsce udostępniony do zwiedzania (fot. Wiesław Biernat, źródło: PTT KŚJ)

W dawnych górniczych sztolniach kopalń Św. Jan oraz Św. Leopold, od 2013 roku można zejść w głąb zimnych i na pozór niegościnnych trzewi Ziemi, by poznać tajemnice kopalnictwa z przełomu XVI i XVII w. Dzięki trwającym trzy lata intensywnym pracom renowacyjnym (przy dofinansowaniu w wysokości ponad 3 mln zł, pozyskanemu m. in. z Unii Europejskiej oraz fundacji Polska Miedź) możemy dziś zwiedzić atrakcyjny i przystępny fragment dawnych podziemnych wyrobisk. Na turystów czekają tablice informacyjne, które ułatwiają odkrywanie dawnych metod wydobycia cennej rudy cyny. Przybliżają tajniki budowy kopalń, dzięki czemu łatwiej docenimy trud pracy gwarków. Uzbrojeni w taką wiedzę, podaną przez przewodnika, udamy się na ok. 40-minutowy spacer wąskimi korytarzami, wykutymi wzdłuż lśniących kwarcowych żył.

Drugie życie sztolni

Pięćsetletnia kopalnia przez dziesiątki lat zapomniana i odwiedzana wyłącznie przez domorosłych speleologów oraz śmieciarzy, uratowana została dzięki fascynatom górnictwem (fot. A. Lipin)

Przewodnicy po sztolniach wyjaśniają turystom jak trudnym zadaniem było stworzenie ścieżki tematycznej, po której dziś można wędrować. Mimo skromnych rozmiarów, kopalnia św. Jana sprawiła bowiem XXI-wiecznym eksploratorom spore problemy. Jeszcze dekadę temu w miejscu przestronnej bramy wiodącej ponad 20 metrów w głąb ziemi, było... szczere pole. A właściwie łąka, po której przechadzały się miejscowe krowy. Prawie dwieście lat minęło od momentu zamknięcia kopalń do ich otwarcia dla zwiedzających. W tym czasie wejście do młodszej ze sztolni – św. Leopolda – przysypały masy ziemi, szyb wentylacyjny zmienił się w dzikie wysypisko śmieci, a podziemne korytarze wypełniła rzeka limonitu – rdzy wymieszanej z wodą. Nic dziwnego, że przygotowanie trasy dla turystów ciekawych podziemnych tajemnic było wyzwaniem. Efekty, sądząc po zaciekawionych twarzach odwiedzających, spełniły pokładane oczekiwania.

Skarby izerskiej ziemi

Podziemna trasa turystyczna w Krobicy to nie tylko przeżycie estetyczne, ale przede wszystkim okazja by się przekonać jak trudną, znojną i niebezpieczną pracą było i jest górnictwo (fot. Wiesław Biernat, źródło: PTT KŚJ)

Sztolnie św. św. Jan i Leopold walnie przyczyniły się do intensywnego ucywilizowania izerskich ziem. Odkąd w 1575 r. rozpoczęto wydobywanie cynowej rudy w okolicach Gierczyna, władający tymi ziemiami Schaffgotschowie mogli się cieszyć niezwykle mocną pozycją wśród budowniczych nowożytnej gospodarki. Przez trzysta lat działalności kopalnie przynosiły niemałe zyski – w szczytowym okresie z rozległego kompleksu podziemnych korytarzy pozyskiwano podobno ok. 20 ton cyny rocznie.
Pozycję gierczyńskich kopalń wzmocniło rozpoczęcie w 1769 r. wydobycia kobaltu w pobliskiej Przecznicy. Minerał, z którego do dziś uzyskuje się intensywny barwnik (tzw. błękit królewski), uczynił ponownie z Schaffgotschów monopolistę – najprawdopodobniej poza przecznickimi złożami Królestwo Pruskie nie miało innych źródeł kobaltu, tak pożądanego przez XVIII-wieczną arystokrację. Niestety XIX w. przyniósł nowe możliwości pozyskiwania niezbędnych przemysłowi złóż – lepszej jakości cynę można było sprowadzać drogą morską z najbardziej odległych krajów. Sztolnie izerskie tymczasem borykały się nieustannie z problemami technicznymi, a wydobywany z nich łupek nie zawierał pierwiastka w wystarczająco dużej ilości, by dalsza obróbka w nowoczesnym świecie była opłacalna. W 1816 r. zakończono prace w sztolni Leopolda, a o bogactwie skrywanym przez Góry Izerskie ludzie zapomnieli. Do 2012 r., kiedy to z hukiem pistoletów otwarto geopark w Krobicy.

W sercu góry

Wydrążone z prędkością 2 cm na miesiąc sztolnie, to dzisiaj kilkaset metrów spaceru przez górotwór, lecz dla gwarków sprzed 500 laty to podróż przez miliony lat geologii (fot. A. Lipin)

Przemierzając kolejne odcinki 350-metrowej podziemnej trasy, poznajemy mroczny świat pionierów górnictwa. Po drodze dowiadujemy się, jak wyglądało życie pod ziemią: bierzemy w dłoń zabytkowy trzonek perlika (młotka górniczego) i podnosimy ciężką karbidówkę (lampę gazową z drugiej połowy XIX w.). Zanurzamy się również w głąb historii XVI-wiecznego górnictwa. Jej bohaterami są prości izerscy osadnicy, żądny bogactw hrabia Schaffgotsch oraz... sprowadzona przez niego do niewielkiego Gierczyna grupa 400 górniczych specjalistów z czeskiego Jachimowa. Poznajemy zasady jakimi rządził się górniczy świat – zgłębiamy listę przywilejów, nadanych jachimowskim osadnikom na mocy tzw. Wolności Górniczej i wyliczamy za słynnym filozofem Agricolą długą listę umiejętności, które każdy adept podziemnych robót musiał posiadać.
Podczas trwającego niecałą godzinę zwiedzania wchodzimy z przewodnikiem w głąb ociekających limonitem chodników, wydrążonych ponad 10 metrów poniżej gruntu. Po drodze penetrujemy klaustrofobiczne nisze wydobywcze, w których za pomocą prostego perlika skuwano cynonośną skałę. Przechodzimy pod drewnianymi stemplami podtrzymującymi stropy, przeciskamy się przez zaledwie 60-centymetrowej szerokości korytarze. Wreszcie – wynajdujemy żyły kwarcu, przeciskamy się pod złożami rudy żelaza i... wypatrujemy lśniących krwisto niewielkich skupisk granatów.

Wokół góry

Uzupełnieniem zwiedzania Kopalni Święty Jan w Krobicy jest wędrówka śladami dawnego górnictwa na powierzchni wokół Gierczyna - starej górniczej wsi (fot. A. Lipin)

Po wydostaniu się na powierzchnię można jeszcze wciąż poczuć smak górniczego chleba i dać się porwać przygodzie pchającej poszukiwaczy ku nieznanemu. Spacer 8-kilometrową trasą tematyczną to pomysł w sam raz na rodzinną wycieczkę. Rozpoczyna się przy wyjściu z kopalni, a kończy w Przecznicy. Wystarczy podążać za charakterystycznymi znakami (skrzyżowane młotki górnicze), by odkryć zagubione do niedawna w głębokim lesie pozostałości górniczej historii Gór Izerskich.

Antonina Małowiecka

Tagi: · kopalnia · górnictwo · atrakcje turystyczne

Linki: · Bogactwa izerskie: cyna i widoki · Bogactwo wnętrza gór · Dawne górnictwo w śląskich Górach Izerskich

© Góry Izerskie 2006-2023

http://www.goryizerskie.pl

kontakt redakcja facebook prywatność spis treści archiwum partnerzy też warto

 

 

 

Polecane: montaż haków holowniczych regały magazynowe plomby gwarancyjne sprzątanie Wrocław