ciasteczkaWażne: Pozostawiamy ciasteczka. Przeglądając nasz serwis AKCEPTUJESZ naszą politykę prywatnościOK, schowaj.

 

Magazyn Kulturalno-Krajoznawczy GÓRY IZERSKIE

GÓRY IZERSKIE na wyciągnięcie ręki
 

• start  » Astroturystyka  » Orion, Wenus i spotkania z Księżycem

Napisany: 2017-01-03

Orion, Wenus i spotkania z Księżycem

Z nieba zniknęły już sanie Św. Mikołaja. Widać za to znacznie ciekawsze obiekty

Zawzięty łowca

Orion, syn Posejdona i Euriale, był pięknym i silnym młodzieńcem. Jego umiejętności myśliwskie wzbudzały podziw i zjednały mu wielu sprzymierzeńców. Z czasem też wrogów. Kiedy znieważył Merope, przez jej ojca – króla Ojnopiona, został oślepiony. Wzrok odzyskał dzięki promieniom słonecznym dopiero za wstawiennictwem bogów. Myśliwska pasja przerodziła się w obsesję, nakazującą Orionowi ściganie wszelkiej dostępnej zwierzyny. Niestety na tropieniu zwierząt nie poprzestał. Pewnego dnia puścił się w gonitwę Plejad i Hiad. Nimfy umykały przez 7 lat, aż wreszcie poskarżyły się Zeusowi. Bóg bogów zamienił je w gołębie i umieścił na niebie. Zaś krnąbrny młodzian pewnego dnia obraził Artemidę. Ta nasłała na Oriona zabójczego Skorpiona. Dziś obaj znajdują się po przeciwnych stronach nieba. Sam Orion trafił na nieboskłon w towarzystwie swoich ulubionych psów oraz Zająca.

Konstelacja Oriona

Gwiazdozbiór Oriona należy do najpiękniejszych widocznych z Polski. Charakterystyczny czworokąt jasnych gwiazd oraz trzy ułożone w środkowej linii, zwane Pasem Oriona, zobaczymy bez trudu nawet w mieście. Łatwo dostrzeżemy też plamę poniżej, zwaną Mieczem Oriona. Tworzy go kilka słabszych gwiazd wraz z Wielką Mgławicą w Orionie, oznaczoną w katalogu Messiera symbolem M42.

Jasna gwiazda o czerwonym zabarwieniu – widocznym nawet gołym okiem – w lewym górnym rogu czworokąta to Betelgeza. Po przeciwnej stronie, w prawym dolnym rogu, odnajdziemy niebieskiego Rigela. Obie gwiazdy znajdują się nie tylko na przeciwległych skrajach gwiazdozbioru, ale też w krańcowo różnych stadiach rozwoju. Błękitny Rigel to młoda gwiazda o dużej masie. Takie gwiazdy żyją krótko, gdyż w niezwykle szybkim tempie spalają paliwo, bardzo jasno świecąc. Betelgeza to masywna gwiazda u kresu życia. Wypaliła już cały zapas wodoru w swym jądrze i stała się czerwonym olbrzymem. Wkrótce wybuchnie jako supernowa. Może już jutro, a może za rok lub tysiąc lat, co jak na kosmiczne standardy jest czasem krótkim.

Mgławica M42 w Mieczu Oriona to jeden z najczęściej obserwowanych i fotografowanych przez miłośników astronomii obiektów. Ogromny obłok wodoru, w którym powstają gwiazdy jest na tyle jasny, że możemy go dostrzec gołym okiem. Wprawdzie nie zobaczymy szczegółów, ale już za pomocą lornetki lub niewielkiego teleskopu bez trudu dojrzymy najjaśniejszą część mgławicy.

Szkic M42, demonstrujący co możemy zobaczyć w mgławicy (aut. Aleksander Cieśla)

Tuż obok M42 widoczny jest inny obiekt (niebieska plama na zdjęciu) znany pod nazwą Running Man. Aby obie mgławice zobaczyć lub sfotografować w pełnej okazałości, należy wybrać się w ciemne miejsce z daleka od miejskich świateł, np. do Izerskiego Parku Ciemnego Nieba. Do ich obserwacji warto zaopatrzyć się przynajmniej w dobrą lornetkę, a jeszcze lepiej w teleskop o jak największej średnicy. Teleskopem powinniśmy dostrzec, w najjaśniejszej części M42, grupkę gwiazd zwaną Trapezem (widoczna na fotografii wykonanej w linii widmowej H-alfa).

W Orionie odnajdziemy jeszcze kilka obiektów dostępnych dla astro-amatorów, ale są znacznie trudniejsze do obserwacji. Ponadto do ich odnalezienia potrzebne będzie ciemne niebo i teleskop. Za pomocą lornetki uda się dostrzec jedynie dwie mgławice: M78 i Płomień. Niestety będą to tylko słabe, szare plamki. Dopiero w teleskopie widoczne będą na tyle, by pozwoliły na studiowanie ich szczegółów.

Druga z ww. mgławic przypomina gorejące drzewo. Stąd zapewne wzięła się jej nazwa. Obserwacje Płomienia utrudnia pobliska gwiazda Alnitak. Warto się przyjrzeć temu obiektowi, bo stanowi układ podwójny o separacji składników 2,4". Jeśli dysponujemy teleskopem o średnicy powyżej 8 cm, a atmosfera jest stabilna – powinno się udać rozdzielić ten układ. Znacznie trudniejszym obserwacyjnie obiektem jest Koński Łeb. Aby dostrzec tę ciemną mgławicę potrzebny jest duży teleskop z filtrem H-beta oraz bardzo ciemne niebo.

Kosmiczny teatr

Styczniowe fazy Księżyca

  • pierwsza kwadra 5 stycznia
  • pełnia 12 stycznia
  • ostatnia kwadra 19 stycznia
  • nów 28 stycznia

W styczniu 2017 dojdzie do kilku efektownych zbliżeń Księżyca z planetami. Już 6 stycznia z Uranem. Co prawda maksymalne zbliżenie będzie u nas niewidoczne, za to będziemy mogli oglądać tę parę jak się ku sobie zbliżają aż do zachodu Księżyca. Następnego dnia Księżyc minie planetę karłowatą Ceres. Niestety jasno błyszczący satelita utrudni jej odnalezienie.
W nocy z 18 na 19 stycznia Księżyc, w odległości 3°, minie Jowisza. Obserwacje można rozpocząć już godzinę po północy, gdy Jowisz wyjdzie zza horyzontu. Jasna tarcza największej planety Układu Słonecznego znajdzie się tuż pod Księżycem w ostatniej kwadrze. Tę efektowną parę można będzie podziwiać aż do wschodu Słońca.
A przed wzejściem Porannej Gwiazdy, około godz. 630 możemy spróbować 24 stycznia zobaczyć kolejne efektowne zbliżenie. Tym razem Księżyc przejdzie około 4° nad Saturnem. W swej wędrówce minął już Słońce i będzie się pojawiał nad ranem nad południowo-wschodnim horyzontem.
Ostatniego dnia stycznia dojdzie do spotkania Księżyca z Wenus. Odległość między nimi nie będzie będzie mała, bo aż 3°, lecz w pobliżu znajdzie się jeszcze Mars. Całą trójkę będziemy mogli obserwować od zachodu Słońca aż do około godz. 2130. Najpierw Księżyc, a później planety zaczną się chować pod horyzontem.

Styczeń stanie pod znakiem Wenus, która będzie widoczna każdego wieczora na południowo-zachodnim niebie. Początkowo niewielka tarcza planety podobna do Księżyca w pierwszej kwadrze, z każdym dniem będzie rosnąć i coraz bardziej przypominać sierp. Maksymalna elongacja nastąpi 12 stycznia i przez kolejne dni Wenus zbliży się do Słońca, ale i do Ziemi, więc rozmiar jej tarczy i jasność będą stale rosnąć. Na początku bieżącego miesiąca oblicze Wenus zobaczymy jedynie przez teleskop, a już pod koniec miesiąca powinna do tego wystarczyć dobra lornetka.

W tym czasie druga połowa nocy będzie należała do Jowisza. Gazowy olbrzym z dnia na dzień zwiększy swą jasność i wschodzić będzie coraz wcześniej, wznosząc się nad horyzontem tuż przed wschodem Słońca. W tym czasie możemy spróbować odnaleźć Merkurego – maksymalną elongację osiągnie 19 stycznia. Planeta będzie dość jasna, aczkolwiek mała wysokość nad horyzontem utrudni dostrzeżenie jej gołym okiem. Z pomocą lornetki nie powinno to sprawić trudności, jeśli tylko umożliwi to przejrzystość atmosfery.

Oprac. Zbigniew Tkaczyk, PTMA O/Wrocław

Tagi: · obserwacje astronomiczne · Izerski Park Ciemnego Nieba · ochrona ciemności

Linki: · Gwiazdom w okno · AstroIzery dla oświeconych · Tu Wielki Wóz jest ładniejszy · www.wroclaw.ptma.pl

© Góry Izerskie 2006-2023

http://www.goryizerskie.pl

kontakt redakcja facebook prywatność spis treści archiwum partnerzy też warto

 

 

 

Polecane: plomby gwarancyjne montaż haków holowniczych regały magazynowe sprzątanie Wrocław