ciasteczkaWażne: Pozostawiamy ciasteczka. Przeglądając nasz serwis AKCEPTUJESZ naszą politykę prywatnościOK, schowaj.

 

Magazyn Kulturalno-Krajoznawczy GÓRY IZERSKIE

GÓRY IZERSKIE na wyciągnięcie ręki
 

• start  » Było  » Lubański Szlak Wulkaniczny

Napisany: 2016-05-04

Lubański Szlak Wulkaniczny

Wyprawa po najciekawszych obiektach bazaltoidowych Ziemi Lubańskiej

Organizatorem pierwszego ze spacerów w 2016 r. było Regionalne Centrum Edukacji Ekologicznej w Lubaniu i Stowarzyszenie Południowo-Zachodnie Forum Samorządu Terytorialnego POGRANICZE (fot. K. Tęcza)

Transgraniczne spacery (z) POGRANICZEM po raz 11. rozpoczęły sezon tematycznego poznawania Pogórza Izerskiego, Gór Izerski i Górnych Łużyc. Turyści z Polski i Niemiec na pierwszą wiosenną wycieczkę Lubańskim Szlakiem Wulkanicznym wyruszyli 30 kwietnia 2016 r. Nikogo chyba nie dziwił fakt, że stawił się komplet uczestników. Wszak mieliśmy zobaczyć najciekawsze obiekty bazaltoidowe Ziemi Lubańskiej.

(fot. K. Tęcza)

Pierwszym była Kamienna Góra w Lubaniu. To miejsce niezwykle interesujące, zarówno pod względem przyrodniczym jak i historycznym. Tutaj zbudowano pierwszy prawdziwy Dom Górski, czyli schronisko. Tu rośnie wiele olbrzymich drzew, uznanych za pomniki przyrody. Stąd rozpościerają się wspaniałe widoki na okolicę. Jednak najcenniejszą częścią parku jest bez wątpienia dawne wyrobisko kamieniołomu, z bazaltowymi słupami poprzecinanymi spękaniami tworzącymi niemal idealnego kształtu cztero- lub ośmioboczne bloki. Co jakiś czas się odrywają od ściany i z hukiem spadają. Dlatego nie wskazane jest podchodzenie zbyt blisko urwiska, mimo że wygląd zachwyca.

(fot. K. Tęcza)

A skąd się wzięły takie ciekawe formy? Otóż 27 mln lat temu, nieopodal spod ziemi wylała lawa. Spływając do niewielkiego zagłębienia stygła, jednak nierównomiernie. Dlatego tworzące się bloki pękały, tworząc obraz jaki widzimy dzisiaj. Nazywane są skałami wylewnymi, chociaż powinno się na nie mówić bazaltoidy. Spacerowaliśmy na największej w Polsce pokrywie wulkanicznej. Obejmuje obszar Lubania, Zaręby, Lubańskiego Wielkiego Lasu i Kościelnika. Obok znajduje pokrywa leśniańska, którą należy traktować jako część lubańskiej, bowiem w pewnym momencie rozdzieliły się i leśniańska odsunęła się nieco.

(fot. K. Tęcza)

Wynikiem zderzenia dwóch dużych płyt tektonicznych w Afryce powstały nowe pasma górskie: Alpy i Karpat. Sudety, jako góry stare zostały mocno przemeblowane, zyskując zupełnie nowe oblicze. Po wyciekach lawy spod ziemi powstały miejsca takie jak Kamienna Góra. Miliony lat później Homo sapiens rozpoczął wydobycie zastygłej lawy na swe wyrafinowane potrzeby: do budowy murów obronnych, wież, ratusza, kościołów czy najbardziej znanego obiektu zbudowanego z bazaltu - Domu Solnego w Lubaniu.
To co widzimy dzisiaj w obrębie Kamiennej Góry w Lubaniu nie jest oczywiście krajobrazem jaki panował tutaj zawsze. Jakiś milion lat temu krajobraz znów się zmienił nie do poznania. Rzeczywistość przeorał lądolód, który jak walec zrównał góry, pomniejszając ich wysokość do jednej trzeciej pierwotnej.

Pozostałości kamieniołomu nie są jedynym ciekawym obiektem okolicy. Oznaczenie wyjątkowych miejsc pozwala podziwiać pojedyncze egzemplarze niezwykłych skał bazaltowych, na których powierzchni można dojrzeć ślady np. spękań powierzchniowych powodowanych różnicami temperatur jakie występują między dniem a nocą.

(fot. K. Tęcza)

Ciekawie też prezentuje się wygaszony kamieniołom Księginki, z zalanym szmaragdową wodą wyrobiskiem. Trasa naszego spaceru wiodła dalej - na Liściastą Górę. Wiele wskazuje na to, że onegdaj była ziejącym ogniem wulkanem. Teraz porosła drzewami tonie w zieleni. Chociaż są zakusy by zamienić ją na kolejny kamieniołom. Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie.
Kolejnym punktem na szlaku było wzgórze Czubatka - zarośnięta tak mocno, że nie widać zbyt wiele ciekawostek geologicznych. Na szczycie trafiliśmy na ciekawy grzebień skalny. Krąży przekaz, że wcale nie jest wytworem naturalnym. Ponoć kiedyś został tu unicestwiony przez przysypanie ziemią grasujący tutaj groźny rozbójnik. Spod ziemi wystaje tylko fragment jego maczugi...

(fot. K. Tęcza)

Najciekawszym obiektem wycieczki było wzgórze znane jako Stożek Perkuna. Szczyci się trzema różnymi falami zastygłej magmy. Powstały prawdopodobnie w wyniku wypływu lawy pod bardzo dużym ciśnieniem. Wcisnęła się pomiędzy dwa, wcześniej uformowane bazaltowe rzędy. To dało niezwykłej urody formy skalne, zatem warto przybyć na wzgórze Ciasnota i zobaczyć to cudo na własne oczy.
Na zakończenie odwiedziliśmy jeszcze nieczynny kamieniołom w Jałowcu. Tu, w istniejącej wcześniej strukturze łupka wytrysnęła lawa tworząc czopy wulkaniczne. Miejsce znane jest także z odkrycia nowego minerału. Nazwano go lubanitem.

Nasza wiosenna wycieczka dobiegła końca, ale dzięki zdobytej wiedzy, możemy teraz samodzielnie powrócić w obejrzane miejsca, i podziwiać je ponownie.

Krzysztof Tęcza

© Góry Izerskie 2006-2023

http://www.goryizerskie.pl

kontakt redakcja facebook prywatność spis treści archiwum partnerzy też warto

 

 

 

Polecane: montaż haków holowniczych regały magazynowe blokady skrzyni biegów sprzątanie Wrocław